„1. Gdy zaś Jezus
narodził się w Betlejem Judzkim za króla Heroda, oto
Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali:
2. «Gdzie jest nowo
narodzony król żydowski? Widzieliśmy bowiem gwiazdę
jego na Wschodzie i przyszliśmy oddać mu pokłon».
3. Gdy to usłyszał
król Herod, zatrwożył się, a z nim cała Jerozolima.
4. I zgromadziwszy wszystkich arcykapłanów i nauczycieli ludu, wypytywał ich, gdzie się ma Chrystus narodzić?
5. A oni mu rzekli: «W
Betlejemie Judzkim, bo tak napisał Prorok:
6. I ty, Betlejemie,
ziemio Judzka, wcale nie jesteś najmniejsze między książęcymi
miastami judzkimi, z ciebie bowiem wyjdzie wódz, który paść
będzie lud mój izraelski».
7. Wówczas
Herod przywołał potajemnie mędrców, dokładnie dowiedział się
od nich o czasie pojawienia się gwiazdy.
8. I posłał ich do
Betlejem i rzekł: «Idźcie, dokładnie się dowiedzcie o
dziecięciu, a gdy je znajdziecie, donieście mi, abym i ja poszedł
oddać mu pokłon».
9. Oni zaś
wysłuchawszy króla, odeszli. A oto gwiazda, którą
ujrzeli na Wschodzie, wskazywała im drogę, a doszedłszy
do miejsca, gdzie było dziecię, zatrzymała się.
10. A
ujrzawszy gwiazdę, niezmiernie się uradowali.
11. I wszedłszy do domu,
ujrzeli dziecię z Marią, matką jego, i upadłszy, oddali mu
pokłon, potem otworzywszy swoje skarby, złożyli mu w darze złoto,
kadzidło i mirrę.
12. A ostrzeżeni we śnie, by nie wracali do Heroda, inną drogą powrócili do ziemi swojej.”
…
Temat tzw. Gwiazdy Betlejemskiej wraca co roku, w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, na łamy prasy, radia i telewizji. Co roku z ust różnych „ekspertów” możemy dowiedzieć się o tym, czym to nie była ta szczególna „gwiazda”. A to, że kometą, a to że meteorem, a to że koniunkcją planet – jedni widzą w niej złączenie Wenus i Jowisza, inni Jowisza i Saturna, a że był to wybuch supernowej, a że to Syriusz, a Trzej Królowie to gwiazdy pasa Oriona, a że to tylko była „gwiazda” symboliczna itd. itp. Są i tacy, którzy uważają, że żadnej gwiazdy nie było, a cała historia o „Trzech Królach” jest tylko wyssaną z palca opowieścią, mającą podkreślić dostojność Jezusa oraz tacy, którzy dowodzą, że nie było w ogóle żadnego Jezusa. Nic dziwnego, że o tzw. „Gwieździe Betlejemskiej” powstały nawet książki. Jest to więc temat wdzięczny i każdego roku chętnie przez media eksploatowany, by… powrócić za rok. Różni naukowcy, historycy, astronomowie, księża i inni „specjaliści” wciąż nie znajdują jednak konsensusu. I nie znajdą, bo szukają zrozumienia tam, gdzie znaleźć nie mogą. Szukają gwiazdy jako świecącego na niebie punktu. A to nie taka gwiazda prowadziła… no właśnie, musimy przede wszystkim wiedzieć kogo.
Źródłem dywagacji na temat tego, kim byli „mędrcy” i czym była „gwiazda”, jest fragment Ewangelii św. Mateusza, zacytowany powyżej (Mt 2, 1-12). Powszechne interpretacje i wyjaśnienia tego tekstu, są jednak w większości przypadków pozbawione sensu, co poniżej udowodnię. Co więcej, zobaczymy, że wszystko na temat tego czym była owa „gwiazda” jest już w tekście ewangelii zawarte. Przeanalizujmy więc treść tych wersów, które odnoszą się wprost do „mędrców” i „gwiazdy”.
„1. Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem Judzkim za króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali:”
Zacznijmy od tego kim byli Mędrcy, popularnie acz zupełnie błędnie, zwani „królami”. Mamy przecież nawet Święto Trzech Króli, obchodzone co roku 6 stycznia, i to w wysokiej randze, jako dzień wolny od pracy. Kim więc byli owi „królowie”? Jakich państw byli królami, skąd przybyli, zostawiając swoje kraje i swój lud, wybierając się (zapewne razem z całą dworską świtą, bo jaki król wyprawiał się do innego kraju bez niej?) do Betlejem? Tu powinni śmiało wkroczyć historycy i objaśnić nam, które to kraje, na wiele tygodni, a może i miesięcy, zostały w owym czasie pozbawione swoich władców? Ale nie objaśnią, bo oczywiście żadnych „króli”, oddających hołd nowonarodzonemu Jezusowi, nie było. Przede wszystkim nie wspomina o nich sama Biblia, ani w cytowanej Ewangelii Św. Mateusza, ani nigdzie indziej. W polskich przekładach Biblii zazwyczaj czytamy o mędrcach. Co więcej, ani słowa nie ma też o tym ilu ich było. Tak więc święto, które obchodzimy 6 stycznia, w najlepszym razie, bazując na tym co możemy przeczytać w Piśmie Świętym, powinno nazywać się Dniem Mędrców, bo ani Króli, ani Trzech. Skoro więc byli to mędrcy, to jaką mądrość reprezentowali? Słowo „mędrcy” zostało przetłumaczone z greckiego słowa „magoi”. Magoi to faktycznie mędrcy, uczeni którzy potrafią odczytywać znaki z nieba, dysponujący wiedzą ezoteryczną. Zgodnie z dzisiejszym słownictwem nazwiemy ich więc astrologami. I tu dochodzimy do ważnego wniosku: o tym czym była owa „Gwiazda Betlejemska” mogą wiedzieć astrologowie lub ci, którzy znają tę dziedzinę wiedzy, ponieważ tylko oni będą rozumieli znaczenie słów, które na jej temat wypowiadają magoi.
„2. «Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Widzieliśmy bowiem gwiazdę jego na Wschodzie i przyszliśmy oddać mu pokłon».”
Jak już wiemy Astrologowie przybyli ze wschodu. I, o czym czytamy w tekście, na Wschodzie widzieli jego gwiazdę. Popularne rozumienie jest takie, że oto mędrcy podążają za gwiazdą, która świeci na niebie i wskazuje im drogę. Jednak z cytowanego fragmentu nic takiego przecież nie wynika. A nawet jeśli przyjęlibyśmy tę wersję, to wtedy pojawia się pytanie jak to było możliwe? Po pierwsze jaką jasność musiałaby mieć ta „gwiazda” aby była widoczna również w dzień? Droga ze wschodu, prawdopodobnie z Persji, do Betlejem, to nie kilka godzin wieczornego spaceru, a wielotygodniowa wędrówka, w niełatwym terenie, bez żadnej gwarancji zawsze bezchmurnego nieba. A po drugie, skoro Mędrcy szli ze wschodu (w stosunku do Betlejem), to gwiazdę, jeśli mieliby ją widzieć prowadzącą ich przed sobą na niebie, musieliby przecież widzieć na zachodzie! No chyba, że szli tyłem. Oczywiście jest to absurd, ale tylko jeśli przyjmiemy popularne wersje wyjaśnień tej historii.
Nie było więc oczywiście żadnej „gwiazdy”, wędrującej po niebie i prowadzącej Astrologów do Betlejem. Wschód to dla astrologa nic innego jak Ascendent – punkt wschodzący na ekliptyce w momencie urodzenia, wyznacznik dokładnego czasu narodzin. Astrolodzy ze Wschodu wiedzieli więc, że w danym miejscu i czasie urodzi się ktoś, w kim zobaczyli żydowskiego króla, komu chcą złożyć pokłon i ofiarować swe dary. Dlatego mówią „widzieliśmy gwiazdę j e g o na wschodzie”. To jego gwiazda, widoczna w jego urodzeniowym kosmogramie, którym kierują się Astrologowie, a nie jakaś ogólnie widoczna, za którą mieliby podążać. Dowodem na to jest również to, że przecież nikt inny, poza Astrologami ze Wschodu, tej „gwiazdy” nie widział! O czym czytamy dalej:
„7. Wówczas Herod przywołał potajemnie mędrców, dokładnie dowiedział się od nich o czasie pojawienia się gwiazdy.”
Herod wypytał się Astrologów o czasie pojawienia się „gwiazdy”. Oznacza to, że sam jej nie widział, więc nie mógł to być żaden specjalny, wyjątkowo jasny obiekt na niebie, różny od tych, które widać na nim na co dzień. Nie widział jej również żaden z poddanych Heroda, ani żaden z jego nadwornych astrologów. Znak rozpoznali jedynie Astrologowie ze Wschodu, co oznacza, że musieli być prawdziwymi specjalistami w swojej dziedzinie.
„9. Oni zaś wysłuchawszy króla, odeszli. A oto gwiazda, którą ujrzeli na Wschodzie, wskazywała im drogę, a doszedłszy do miejsca, gdzie było dziecię, zatrzymała się.”
Mędrcy wyruszyli więc z Jerozolimy do Betlejem, a gwiazda, którą ujrzeli na Wschodzie, wskazywała im drogę. I wszystko pięknie, tylko że Betlejem jest akurat na południe (i bardziej zachód niż wschód) od Jerozolimy, więc idąc tam nie mogli podążać za gwiazdą na wschodzie, i żadna gwiazda fizycznie nie mogła wskazywać im drogi, tym bardziej że musiałaby przecież zmienić swój dotychczasowy kierunek ruchu. Wschód, jak już wiemy, oznacza w tym przypadku Ascendent, element precyzyjnie obliczonego kosmogramu, a nie koordynat geograficzny. Co za tym idzie, informacja o rzekomym zatrzymaniu się gwiazdy musi być nieścisłością w tłumaczeniu, ponieważ jest to wtedy logicznie sprzeczne z poprzednimi fragmentami tekstu. (zresztą ani koniunkcja planet, ani kometa, meteor czy supernowa, ani żadne inne naturalne zjawisko na niebie nie zachowuje się tak, że porusza się i nagle zatrzymuje, więc takie tłumaczenie negowałoby również tradycyjne myślenie o całej tej historii). To Astrologowie, znalazłszy zgodne z kosmogramem miejsce, zatrzymali się, dotarli bowiem do celu swojej wędrówki.
„10. A ujrzawszy gwiazdę, niezmiernie się uradowali.”
To zdanie byłoby przecież zupełnie bez sensu, bo skoro już podążali za gwiazdą przez całą drogę ze wschodu, a potem jeszcze z Jerozolimy do Betlejem, to uradowali się dopiero jak ją zobaczyli kiedy przybyli na miejsce? Nie, uradowali się bo ich prognoza się potwierdziła, znaleźli Jezusa, dziecko którego kosmogram „z gwiazdą na Wschodzie” obliczyli, który okazał się trafny, dzięki czemu ich misja zakończyła się sukcesem.
Historia ta ma zresztą ciąg dalszy, bo po 12 latach, gdy Jezus potwierdził swoją wyjątkowość, magoi zabrali go na 18 lat na wschód. Tłumaczy to dlaczego po zabłyśnięciu wiedzą w świątyni, potem o życiu Jezusa nie ma w Biblii ani słowa, aż do czasu gdy ponownie pojawia się w zapisach Ewangelistów w wieku 30 lat.
W Biblii jest oczywiście o wiele więcej astrologicznej wiedzy i każdego, a szczególnie adeptów astrologii, zachęcam do jej czytania.
PS 1. Co ciekawe, cytowany fragment dotyczący narodzin Jezusa, podzielony jest u św. Mateusza na 12 wersów, czyli tyle ile faz liczy Zodiak. Bieglejsi w sztuce astrologicznej zrozumieją dlaczego.
PS 2. Dawniej gwiazdami określano wszystkie świecące na nieboskłonie punkty, a więc również dzisiejsze planety.
PS 3. Kosmogram Jezusa jest to kolejna sporna sprawa, jednak z dużą dozą pewności można powiedzieć, że nie urodził się on w grudniu. Wtedy czczone było natomiast święto Światła, Mitry, które chrześcijanie przejęli i zaczęli obchodzić jako swoje – a jest to po prostu czas przesilenia zimowego, gdy „rodzi się” światłość, czyli zaczyna przybywać dnia kosztem nocy. Dla ludzi żyjących zgodnie z przyrodą, bez elektryczności, było to co roku bardzo ważne wydarzenie. Jezus zaś reprezentuje archetyp Ryb (symbol ryby jest symbolem Jezusa Chrystusa – Ichthys – Iēsoûs Christós Theoû Hyiós Sōtér – dlatego też był to symbol rysowany przez pierwszych Chrześcijan na arenach Rzymu, ryba jest symbolem eucharystii, w kształcie głowy ryby jest mitra biskupia, papież nosi Pierścień Rybaka itd.) i z dużym prawdopodobieństwem urodził się albo ze Słońcem w fazie Ryb, albo z Ascendentem w tej fazie, wzmocnionym wtedy zapewne koniunkcją planet. Narodziny Jezusa symbolicznie rozpoczęły bowiem Erę Ryb, która obecnie powoli zbliża się ku końcowi.
* Tłumaczenie Biblii z języków hebrajskiego i greckiego, Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, Warszawa 1990
Do napisania tego krótkiego tekstu skłoniła mnie sytuacja, która wydarzyła się tuż przed Mistrzostwami Świata w piłce nożnej Rosja 2018. Kontuzja jednego z filarów polskiej kadry, Kamila Glika, poważnie zagroziła jego udziałowi w Mistrzostwach. Oczywiście kontuzje się zdarzają i będą zdarzać, natomiast duża szkoda, że w sztabie kadry narodowej nie ma astrologa, który potrafi takie wydarzenia przewidzieć z dużym wyprzedzeniem, co umożliwiłoby choćby wcześniejsze przygotowanie wariantów awaryjnych.
Zdaję sobie sprawę, że trudno w obecnych czasach zrobić to oficjalnie. Krzyk jaki by się podniósł zapewne byłby podobny do krzyku jaki wywołuje pomoc jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego polskiej policji, a więc tym większy im bardziej bezsprzeczne są fakty. Nie każdy ma taką pewność siebie jak prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Reagan, którego żona Nancy oficjalnie konsultowała harmonogram prac Białego Domu z astrolożką Joan Quigley i nie robiono wtedy z tego tajemnicy. Dla mniej odważnych istnieje przecież ścieżka współpracy nieoficjalnej.
W świecie piłkarskim wspomaganie się astrologią nie jest niczym nowym. Z wiedzy tej korzystali choćby Raymond Domenech, przez 6 lat selekcjoner drużyny narodowej Francji, który zdobył z nią tytuł Wicemistrzów Świata w 2006 roku, Miroslav Blazevic, który zdobył z Chorwacją brązowy medal mundialu w 1998 roku, czy Diego Simeone mający za sobą 104 występy w reprezentacji Argentyny, a od 2011 roku manager Atletico Madryt (wicemistrzostwo Hiszpanii w bieżącym sezonie 2017/18).
W polskim sporcie przykładem trenera twardo stąpającego po ziemi, dbającego o każdy detal, co potwierdzają Ci, którzy go znali, i przy tym, a może właśnie dlatego, korzystającego także z wiedzy astrologicznej, był trener kadry narodowej Polski koszykarzy oraz wieloletni trener Stali Ostrów Wielkopolski, określany mianem legendy tego klubu, Andrzej Kowalczyk.
Odważni prekursorzy już są, mniej odważnych, którzy astrologią się wspomagają ale oficjalnie o tym nie mówią, też jest coraz więcej. Skuteczna wiedza broni się sama.
Wróćmy do głównego tematu. Po minie trenera Nawałki na konferencji w czasie ogłaszania 23 osobowego składu kadry, oraz po wypowiedziach oficjeli tej kadry, można było wywnioskować, że kontuzja Kamila Glika ich zaskoczyła. A nie powinna! Co ciekawe z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia także 2 lata temu. Tuż sprzed Euro 2016, w ostatnim meczu sezonu klubowego, poważnej kontuzji nabawił się inny nasz reprezentant, Maciej Rybus. Z konieczności na lewej obronie musiał zastąpić go prawonożny Artur Jędrzejczyk. Całe szczęście był on w czasie ME2016 w życiowej formie i brak Rybusa nie był aż tak odczuwalny. Natomiast na pewno zmniejszył liczbę możliwych wtedy wariantów gry.
Spójrzmy na kosmogram (bez godziny urodzenia!)* Macieja Rybusa wraz z podstawowymi tranzytami na czerwiec 2016.
Jak widać, już na pierwszy rzut oka, Mars, planeta szczególnie ważna u każdego sportowca, znajduje się pod nieharmonijnym wpływem Neptuna (opozycja) i Saturna (kwadratura). Już tylko to spostrzeżenie każe nam zachować szczególną ostrożność i uznać piłkarza, dla którego Mars jest kluczową planetą, za ekstremalnie podatnego w tym czasie na urazy i kontuzje. Zwłaszcza, że piłkarz na MŚ musi być w topowej formie i nie może mu nic dolegać. W przypadku Rybusa o komforcie zdrowotnym nie mogło być mowy i zakończyło się powrotem zawodnika do domu ze zgrupowania kadry.
A teraz spójrzmy na sytuację Kamila Glika. Oto jego kosmogram (bez godziny urodzenia!)* i tranzyty na dzień feralnej przewrotki (przy okazji obarczanie winą zawodnika, że jakoby nie powinien robić przewrotek przed MŚ jest śmieszne i naiwne. Zdrowy zawodnik, w okresie który nie zagraża jego zdrowiu, może zrobić 100 przewrotek i nic mu się nie stanie, natomiast zawodnik w okresie podatności na kontuzje, który nie jest tego świadomy, może potknąć się przy wejściu do szatni i złamać nogę. Kluczowe jest więc KIEDY, a nie co, zawodnik robi).
Jak widać sytuacja jest dość podobna i równie niebezpieczna. Mars aspektowany jest również przez Neptuna jednym z trudniejszych aspektów (kwadratura). Znów pewne jest osłabienie i ekstremalne wystawienie piłkarza na kontuzje. Czy taka kontuzja będzie teraz, za tydzień lub miesiąc, do tego już konieczne są dokładniejsze dane zawodnika i dokładniejsza analiza, ale że kontuzja w czasie takiego tranzytu się pojawi, to jest pewne w przypadku zupełnie nieświadomego zbliżających się trudności wyczynowego sportowca! I nie ma znaczenia, że Kamil Glik był do tej pory okazem zdrowia, ma przydomek „polska skała”, itp. Co więcej, taki zawodnik tym bardziej narażony jest w takim czasie na poważny uraz, bo jego czujność jest uśpiona i myśli, że skoro przez kilka lat nie miał urazów to już zawsze tak będzie. Niestety nie. Jedyne co można zrobić to minimalizować obciążenia w tym czasie i być przygotowanym, na rok czy kilka lat wcześniej (zarówno zawodnik, klub i reprezentacja), na konieczność wdrożenia w danym okresie wariantu B.
Sztab naszej kadry nie wyciągnął wniosków sprzed 2 lat i nie skorzystał z pomocy astrologa sportu, który potrafiłby przewidzieć tę sytuację i z wyprzedzeniem przygotować odpowiednie warianty (np. ogrywając w poprzedzających turniej meczach sparingowych ew. zastępcę zawodnika). Ignorancja w społeczeństwie na temat astrologii jest wciąż duża, ale jednak osoby które muszą brać pod uwagę najdrobniejsze detale powinny wykorzystać wszelkie dostępne możliwości. Przysłowie o Polaku mądrym po szkodzie tym razem nie okazało się prawdziwe.
Kamil Glik wykazuje dużą zdolność do regeneracji, co wynika z pewnością z potencjałów zawartych w jego kosmogramie urodzeniowym. Należy mu życzyć dużo zdrowia w tym trudnym okresie, który może trwać nawet 2 lata. W tym czasie wyczynowe uprawianie sportu wciąż jest zagrożone urazem, tym poważniejszym im większe obciążenia będą nakładane na zawodnika.
Przykłady podobnych sytuacji ze świata sportu można mnożyć. Wiele lat temu na warsztatach pokazywałem z wyprzedzeniem zbliżające się wtedy problemy zdrowotne Agnieszki Radwańskiej.
Widzimy kosmogram Agnieszki (bez godziny!)* i tranzyty na wrzesień 2010, gdy doznała kontuzji stawu skokowego, która praktycznie wyeliminowała ją z gry do końca roku, przez co zakończyła rok na 14 pozycji rankingu WTA, po raz pierwszy od 2007 roku poza pierwszą 10. W głównej roli znów Neptun, tranzytujący kwadraturą Marsa i Jowisza w kosmogramie Agnieszki, więc prawie analogiczny układ jak w aktualnym kosmogramie Kamila Glika. Kontuzja ta dawała się Agnieszce we znaki także w ciągu kolejnego roku.
Innym przykładem, już nie z naszego podwórka, za to bardzo tragicznym w skutkach, jest przypadek Michaela Schumachera, który w najbardziej niebezpiecznym czasie w swoim życiu wybrał się na niestrzeżoną trasę narciarską. Kuszenie losu skończyło się groźnym wypadkiem.
Jak widać na powyższym kosmogramie, w dniu wypadku (29 grudnia 2013r.), tranzytujący Pluton wraz ze Słońcem i Merkurym wchodzi na Słońce w kosmogramie urodzeniowym zawodnika, tworząc jednocześnie opozycję do Księżyca. Dodatkowo znów mamy do czynienia ze ścisłym tranzytem Neptuna do Marsa, tym razem jest to trygon. O tym jak feralny był akurat ten dzień świadczy też pozycja tranzytującego Marsa, który tworzy kwadratury zarówno do Słońca jak i do Księżyca w kosmogramie urodzeniowym Michaela. Widząc taką sytuację, aż dziw bierze, że topowi zawodnicy, dysponujący prawie nieograniczonym budżetem, nie mają w swoim otoczeniu osoby, która potrafiłaby ich ostrzec przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. Efektem jest w tym przypadku nie tylko koniec kariery, ale poważne obrażenia – stłuczenie mózgu, uszkodzenia kręgosłupa i prawie półroczna śpiączka, a potem żmudna rehabilitacja.
Żeby nie pozostało wrażenie, że astrolog potrafi przewidzieć tylko problemy, to wróćmy na koniec do piłki nożnej i do pamiętnego wyczynu Roberta Lewandowskiego „5 goli w 9 minut”, zapisanego w Księdze Rekordów Guinnesa (najszybszy hat-trick w historii Bundesligi (3.22 min.), najszybciej strzelone cztery gole (5.42 min.) i najszybciej strzelone pięć bramek (8.59 min.). Bohaterem, tym razem pozytywnym, jest znowu Mars.
Nie ma jasności co do godziny urodzenia Roberta Lewandowskiego, ja na dziś roboczo przyjmuję tę, natomiast znów w tym przypadku nie jest to aż tak ważne. Jak widzimy w dniu tego ekstremalnego wyczynu, Robert, którego Mars w kosmogramie urodzeniowym odgrywa szczególną rolę, w tranzytach spotyka się dokładnie ze Słońcem urodzeniowym (koniunkcja). Co ciekawe nasz rodak ten pamiętny mecz (22 września 2015, Bayern – Wolfsburg) rozpoczął na ławce rezerwowych i wszedł dopiero w drugiej połowie. Wyobrażam sobie jak był naładowany energią przy takim tranzycie. Efekt możemy oglądać tutaj (kto nie oglądał jeszcze tego niesamowitego występu, powinien to koniecznie zrobić, zastrzyk marsowej energii gwarantowany!):
Jak można się przekonać na powyższych i wielu innych przykładach, główną rolę w przypadku sportowców odgrywa w kosmogramie Mars (odpowiadający m.in. za szybkość działania, rywalizację, siłę fizyczną, wolę walki, agresję, zdecydowanie). Jest to zgodne z wynikami badań francuskiego statystyka Michaela Gauquelina**, który w latach 50-tych XX wieku przeprowadził zakrojone na szeroką skalę badania dotyczące korelacji pomiędzy wyborem zawodu i osiąganiem sukcesu w danej dziedzinie, a położeniem planet w kosmogramach urodzeniowych badanych osób. Mars w silnych pozycjach występował tam przede wszystkim u sportowców i wojskowych. W związku z tym, że ze wszystkich planet to Mars dawał najbardziej spektakularne korelacje (jak 1:5000000), badania te są nieraz nazywane „efektem Marsa”.
Czynnik astrologiczny jest jednym z wielu, które mają wpływ na ostateczną postawę zawodnika, czy całej drużyny. O innych nie wspominam, bo jest to oczywiste. Natomiast w dzisiejszym sporcie wyczynowym poziom specjalizacji jest tak wysoki, że z tych „innych czynników” korzystają wszyscy w danej dyscyplinie. Znajomość astrologii jeszcze wciąż pozwala o ten jeden krok wyprzedzić konkurentów, dlaczego więc z niej nie skorzystać?
Reasumując, niezatrudnianie w sztabach sportowych astrologów skutkuje nieprzygotowaniem do trudnych sytuacji (szczególnie zdrowotnych, ale też są sytuacje związane z psychiką zawodnika, o których tu nie piszę, a często są równie ważne w obliczu ważnych meczów czy turniejów), o których ani zawodnik ani sztab nie mogą wiedzieć z wyprzedzeniem. Po prostu żadna inna dziedzina wiedzy poza astrologią nie potrafi przewidzieć rozwoju potencjałów, a więc ich maksymalnych i minimalnych możliwości w czasie. Astrolog, szczególnie znający się na sporcie i specjalizujący się w tym, potrafi takie sytuacje przewidzieć, dając czas na przygotowanie różnych wariantów na ich wypadek. Pozwoli również na wskazanie zawodników, którzy mają „swój dzień” (a czasami swój miesiąc czy nawet rok!) i dzięki temu maksymalne wykorzystanie ich potencjału w danym czasie.
Powyższe przykłady to tylko wierzchołek góry możliwości jakie daje znajomość planetarnych cykli i ich wpływu na ziemskie wydarzenia, w tym te związane ze sportem. Ukazałem tu tylko wybrane aspekty, w innym przypadku jego objętość musiałaby się znacząco zwiększyć. Oto kilka przykładów innych możliwości wykorzystania astrologii w sporcie:
– transfery z i do klubu (m.in. kwestie potencjału rozwojowego, okresów maksymalnych i minimalnych możliwości sportowych, charakteru, podatności na kontuzje – ogólnej i w danym okresie),
– ustalenie optymalnego kierunku transferu zawodnika (relokacje, astrokartografia),
– wsparcie dla zawodnika – nad czym pracować, kiedy najlepsze momenty w karierze, kiedy trudności (kontuzje lub każde inne).
Osoby zainteresowane tematem, szczególnie związane ze światem sportu, zapraszam do kontaktu, chętnie przedstawię więcej informacji. Tak jak w przypadku wszystkich innych wykonywanych przeze mnie analiz, zapewniam pełną dyskrecję.
* Dla ukazania opisywanego zagadnienia posługuję się ogólnodostępnymi danymi urodzeniowymi zawodników. Oczywiście w każdym przypadku znajomość dokładnych danych urodzeniowych powoduje, że skuteczność i precyzja analiz i prognoz znacznie wzrasta.
** Badania zostały opisane w książce „Planety a osobowość człowieka”, wyd. Warsztat Specjalny, Milanówek 1994 (przekład Wojciech Jóźwiak).
Faza Bliźniąt i Raka 2018
Copyright (C) by Artur Święch
Kopiowanie i rozpowszechnianie treści artykułu lub jego części, zarówno w formie elektronicznej jak i na papierze wymaga zgody autora.
Dixit to wydana w 2008 roku we Francji gra karciana francuskiego projektanta Jean-Louisa Roubiry. Gra była wielokrotnie wyróżniana, m.in. otrzymała nagrodę Gra Roku 2010 (Spiel des Jahres). Dixit po łacinie oznacza „ona / on powiedział”, to częste rozpoczęcie starych opowieści.
Jest to gra w skojarzenia. Gracze otrzymują losowo karty Dixit. W każdej z tur jeden z Graczy staje się Narratorem, wybiera jedną ze swoich kart i wypowiada hasło, które do niej nawiązuje. Pozostali Gracze wybierają spośród swoich kart jedną, taką która najlepiej pasuje do tego co powiedział Narrator. Następnie wszystkie wybrane karty są mieszane, a zadaniem Graczy jest odgadnięcie, która z nich należała do Narratora, czyli była pierwowzorem dla odgadywanego hasła. W kolejnej turze kolejny Gracz staje się Narratorem. Odpowiedzi Graczy są punktowane. Wygrywa ten, kto jako pierwszy zgromadzi określoną liczbę punktów.
Gra Dixit okazała się być doskonałą pomocą w nauce astrologii.
Pierwsza rozgrywka gry Dixit astrologiczny odbyła się w Toruniu w czasie warsztatów Archetypy Zodiaku (V edycja – Lew, lipiec 2014).
A. ZASADY GRY – DIXIT ASTROLOGICZNY
1. Wszyscy Gracze otrzymują po 7 kart i z tylu wybierają,
2. Gracz, który jako pierwszy będzie Narratorem określa hasło rozgrywki. Hasło Narratora musi być połączeniem 2 archetypów astrologicznych (np. Mars w Byku, Ryby dwadasamsa Panny, Jowisz w XII sektorze, kwadratura Saturn/Księżyc itp.)*. Po określeniu hasła Narrator odkłada kartę nawiązującą do tego hasła, nie pokazując jej innym Graczom,
3. Każdy z Graczy wybiera spośród swoich kart taką, która najbardziej oddaje znaczenie hasła i wykłada ją na stół, również nie pokazując jej innym Graczom,
4. Odłożone karty są tasowane i odkrywane, a zadaniem Graczy jest określić tę kartę, która należy do Narratora. Narrator po wyłożeniu kart nie może w żaden sposób wpływać na wybór Graczy (w szczególności komentować kart, dotykać wyłożonych kart itp.),
5. Gdy każdy z Graczy dokonał wyboru, Narrator ujawnia swoją kartę i następuje faza punktacji (patrz poniżej: Zasady punktacji),
6. Kolejny Gracz staje się Narratorem. Po każdej pełnej rundzie gry, gdy wszyscy Gracze byli Narratorami, każdy Gracz może wymienić na nowe dowolną liczbę swoich kart,
7. W przypadku liczby Graczy większej niż 12 osób stosuje się zasady Dixit do gry zespołowej (np. w parach), z tym że Gracze dostają po 5 kart.
B. ZASADY PUNKTACJI
1. Jeśli wszyscy Gracze poprawnie wskazali kartę należącą do Narratora, tylko Narrator otrzymuje +3 pkt.
2. Jeśli żaden z Graczy nie wskazał karty należącej do Narratora, Narrator otrzymuje -3 pkt. (wartość pkt. na planszy nie może spaść poniżej 0) a do pozostałych Graczy stosuje się zasady 3b i 3c.
3. W każdym innym przypadku:
a/ po +3 pkt. otrzymuje zarówno Narrator jak i Gracze, którzy poprawnie wskazali jego kartę,
b/ każdy Gracz, na którego kartę zagłosowano, otrzymuje +1 pkt. za każdy głos,
c/ każdy Gracz, na którego kartę nikt nie zagłosował, otrzymuje -1 pkt. (wartość pkt. na planszy nie może spaść poniżej 0)**.
4. Narrator otrzymuje -1pkt. za każdą sugestię wpływającą na wybór graczy**.
* jeśli gracze są bardziej zaawansowani w wiedzy astrologicznej można stosować określenia składające się z 3 elementów, np. Słońce w fazie Byka w III sektorze lub koniunkcja Wenus z Neptunem w VIII sektorze, itp.
** punkty 3b i 4 stosuje się w grze z zasadami rozszerzonymi, można grać bez tych zasad.
Poniżej zredagowałem odpowiedzi jakich udzielam na najczęściej zadawane mi pytania, które otrzymuję czy to drogą mailową czy telefonicznie od odwiedzających moją stronę. Każde pytanie uznaję za ważne i staram się zawsze na wszystkie odpowiadać, jednak ponieważ niektóre pytania o samą astrologię, konsultacje astrologiczne czy kursy astrologii, szczególnie często się powtarzają, postanowiłem zebrać w jednym miejscu moje odpowiedzi. Proszę przeczytaj całość zanim zadzwonisz do mnie lub wyślesz e-mail z pytaniem.
—
1. W czym może pomóc mi wiedza astrologiczna?
Przede wszystkim w rozpoznaniu indywidualnych potencjałów jednostki takich jak talenty, możliwości i kierunki ich rozwoju, sposób i dziedziny pracy, potrzeby partnerskie i możliwości ich spełnienia, itp. Z drugiej strony pomaga w rozpoznaniu przyczyn różnego rodzaju psychicznych czy emocjonalnych blokad, życiowych problemów i niepowodzeń, międzyludzkich konfliktów, niepewności i frustracji. Wiedza astrologiczna pomaga zrozumieć ich sens i cel, a także wskazuje jak sobie z nimi radzić, dając także informacje o najlepszym do tego czasie. Pomoc astrologa polega na rozświetleniu drogi. Jako ktoś z zewnątrz, potrafi spojrzeć na sprawy osoby, której pomaga z większym obiektywizmem, co często jest kluczem do zrozumienia ich miejsca w naszym życiu.
—
2. Czy może mi Pan powróżyć? Czy może Pan rzucić/zdjąć klątwę/urok?
Nie mogę. Nie zajmuję się wróżeniem. Astrologia z wróżeniem nie ma nic wspólnego. Astrologia to także nie czary, nie jest więc narzędziem czynienia “magii” w jakiejkolwiek jej postaci. Zalecam daleko idącą ostrożność przy korzystaniu z portali, literatury, czy też różnego rodzaju poradnictwa o czarach i wróżbach, bez względu na to jak zręcznie operują astrologicznym słownictwem.
—
3. Nie znam swojej godziny urodzenia. Czy może Pan postawić mi horoskop? Pewien astrolog już mi kiedyś postawił.
To najczęstsze z pytań, które dostaję. Odpowiedź może być tylko jedna – nie mogę. Horoskop, zgodnie z etymologią samego słowa, to z greckiego hora – godzina + skopein – oglądać, badać. Nie istnieje więc horoskop bez godziny urodzenia. To samo odnosi się do horoskopów wydarzeń czy każdego innego horoskopu. Horoskop po prostu z założenia bada właśnie godzinę, czyli dokładny moment rozpoczęcia danego wydarzenia. W związku z tym faktem oczywiste jest, że nie ma możliwości sporządzenia horoskopu dla Barana, Byka, Lwa czy Ryb na przyszły wtorek, tydzień, miesiąc czy rok. Tego typu pseudoastrologiczna twórczość to zwykłe oszustwo i żerowanie na ludzkiej niewiedzy i naiwności. Fundamentem wiedzy astrologicznej jest fakt, że każdy człowiek jest inny, wobec tego każdy horoskop jest zawsze indywidualny i niepowtarzalny.
Niestety, co stwierdzam z ubolewaniem, zdarzają się osoby które sporządzają coś co nazywają słowem “horoskop” bez posiadania danych odnośnie dokładnego czasu urodzenia/zdarzenia. Taki “astrolog” z całą pewnością z profesjonalną astrologią nie ma nic wspólnego, pomimo że może sam siebie nazywać astrologiem, a to co bez posiadania niezbędnych danych stworzył z pewnością nie jest horoskopem, choć sam mógł to tak nazwać. Sama data urodzenia nie wystarcza do stworzenia horoskopu, a tym bardziej do jego interpretacji. Astrologia jest bardzo precyzyjną dziedziną wiedzy działającą jednak w oparciu o pewne nieodzowne dane, z których możliwie najdokładniejszy czas jest tą najważniejszą.
O tym jak dotrzeć do własnej lub czyjejś godziny urodzenia dowiesz się z lektury artykułu pt. Ascendent – poszukiwanie i uściślanie godziny urodzenia.
—
4. Czy może Pan przesłać mi analizę kosmogramu e-mail’em (wykonać telefonicznie, skype’m, listownie itp.)?
Nie mogę. Wynika to z tego, że konsultacja astrologiczna jest formą pomocy w zakresie często najważniejszych życiowych spraw. Tak samo jak lekarz nie może oceniać stanu zdrowia pacjenta na odległość a psycholog prowadzić terapii przez skype’a. Tzn. teoretycznie oczywiście może ale w praktyce tak postępować nie powinien. Podstawą tego założenia jest udowodniony fakt, że komunikacja w formie słownej to jedynie znikoma część komunikacji. Poza tym problemem jest brak jakiejkolwiek możliwości zareagowania w przypadku gdy osoba, z którą rozmawiamy “rozklei się” czy wejdzie w inny zmieniony stan tzw. “świadomości” (co, choć rzadko, to jednak się zdarza). To wszystko jest szczególnie ważne w momencie pierwszego spotkania, kiedy jeszcze osoba, której chcemy pomóc nie nabrała do astrologa wystarczającego zaufania. Każda inna forma analizy będzie jedynie jej imitacją, a przy często poważnych życiowych sprawach dotyczących problemów w związkach, spraw rodzinnych, prawnych, zawodowych, życiowych celów i blokad na żadne imitacje nie można sobie pozwolić. Na plagę różnego rodzaju “horoskopów” wysyłkowych, sms’owych czy też różnego rodzaju astrolinii typu 0-700 itp., oferujących pseudoastrologiczną papkę, niestety nic nie poradzę.
W przypadku gdy spotkanie ze mną z powodu odległości nie jest możliwe, zachęcam do znalezienia profesjonalnego astrologa w swojej okolicy (w kilku regionach kraju mogę polecić odpowiednie osoby).
—
5. Chciałabym zamówić horoskop na przyszłość, przeszłość już znam interesuje mnie tylko przewidzenie mojej przyszłości.
Analiza prognostyczna może być jedynie elementem analizy kosmogramu urodzeniowego. Należy zaznaczyć, że celem astrologii nie jest przewidywanie przyszłości. Prognozowanie trendów rozwoju wydarzeń życiowych czy też samych konkretnych już zdarzeń jest tylko efektem ubocznym pracy astrologa. Astrolog zajmuje się analizą kosmogramu urodzeniowego, czyli potencjałów i trudności człowieka oraz rozwojem jednostki w ciągu życia. Znany szwajcarski psychoterapeuta Carl Gustav Jung, który w swojej praktyce często wykorzystywał możliwości jakie daje profesjonalna astrologia i którego córka Greta Baumann-Jung została profesjonalną astrolożką, uważał astrologię za “sumę wiedzy psychologicznej starożytności” (zachęcam do zapoznania się z tym co inni mądrzy ludzie mówili i pisali o astrologii) i jest to najprostsze określenie tego czym astrologia faktycznie się zajmuje.
Znając dokładnie punkt wyjściowy oraz analizując rozwój życiowych wydarzeń aż do momentu gdy dana osoba pojawi się u astrologa, jest on w stanie wyciągnąć wnioski na temat prognozy na przyszłość. Ale też dotyczy to przyszłości niedalekiej, najdalej kilku lat. Na dalszą przyszłość prognoza może być jedynie pewnym przypuszczeniem i zaznaczeniem momentów kluczowych ale bardzo rzadko konkretnych wydarzeń, ponieważ żaden astrolog nie jest w stanie przewidzieć jak będzie wyglądał świat za 20-30 lat (a gwarantuję, że będzie znacznie różnił się od dzisiejszego – wystarczy spojrzeć na świat 30 lat wstecz, żeby to zauważyć) a zatem co może przynieść danej osobie taka czy inna planetarna konfiguracja.
—
6. Jakich informacji potrzebuje Pan przed przygotowaniem analizy mojego kosmogramu?
Do sporządzenia indywidualnego kosmogramu potrzebuję daty urodzenia wraz z godziną, miejsca urodzenia oraz zdjęcia. W przypadku rozszerzonych konsultacji potrzebne mogą być inne dane. Jest to wtedy dokładnie opisane na odpowiednich podstronach serwisu:
Proszę o nie przesyłanie mi jakichkolwiek opisów bieżących lub przeszłych spraw życiowych oraz pytań przed spotkaniem. Ponieważ wynikają one z przesłanych mi danych, proszę się nie martwić, będę wiedział z jakiego rodzaju problemem Pan/i do mnie przychodzi.
—
7. Przesyłam Panu dane 2 osób. Proszę o analizę ich horoskopu i przekazanie mi jej, jednak nie chcę aby one się o tym dowiedziały.
Nie ma możliwości wykonania analizy horoskopu osoby trzeciej bez jej wyraźnej zgody, co wiąże się z etyką pracy astrologa. Jedynym, częściowym, odstępstwem od tej zasady są elementy analizy porównawczej/partnerskiej w przypadku gdy druga osoba ma istotny wpływ na życie klienta. Dodatkowo zapewniam, że zarówno wszystkie przekazane w czasie spotkania informacje jak i dane urodzeniowe moich klientów są objęte ścisłą tajemnicą i nigdy, nikomu nie zostaną udostępnione.
—
8. Mam 15/19-letniego syna i bardzo się o niego martwię, proszę o analizę jego horoskopu jednak nie chcę aby on się o tym dowiedział.
To są dwa odrębne przypadki – osoby niepełnoletniej i pełnoletniej. W drugim przypadku sprawa jest prosta – osobom pełnoletnim analizę wykonuję wyłącznie w ich obecności. Jeśli zaś chodzi o osoby niepełnoletnie to możliwe jest spotkanie albo z osobą niepełnoletnią, za zgodą prawnego opiekuna (np. rodzica), albo z samym opiekunem, nigdy jednak razem. Wobec tego zwykle spotkanie takie dzielę na 2 części – pierwszą jest spotkanie z osobą niepełnoletnią i drugą (tuż po zakończeniu części pierwszej) spotkanie z opiekunem (po spotkaniu oczywiście pozostają nagrania, które osoby mogą, lecz nie muszą, sobie wzajemnie udostępnić). Jeśli chodzi o minimalny wiek osoby niepełnoletniej, z którą mogę się spotkać to jest to 15 lat (w nielicznych przypadkach dopuszczam spotkanie z młodzieżą młodszą, nawet 12-letnią, jednak decyzję podejmuję wtedy po otrzymaniu danych urodzeniowych i uzgodnieniu tego z opiekunami). W przypadku kosmogramu dla dziecka spotykam się z jednym z rodziców.
—
9. Dlaczego każda konsultacja astrologiczna jest nagrywana?
Nagranie całego spotkania dotyczącego analizy kosmogramu jest nieodzownym elementem profesjonalnej konsultacji. Spotkanie takie trwa zwykle 3-5 godzin, więc nikt nie jest w stanie zapamiętać wszystkich przekazywanych w tym czasie informacji. Część z nich jest ważna “na teraz”, jednak część będzie ważna za rok, dwa, pięć czy dziesięć lat. Nagranie służy temu aby można było skorzystać z niego w każdym momencie gdy zajdzie taka potrzeba. Sugeruję odsłuchanie nagrania spotkania raz na kilka miesięcy, co najmniej raz na rok. Nagranie służy też temu aby, w całości lub w części, mogli go odsłuchać np. rodzice lub małżonkowie. W wielu przypadkach jest to bardzo ważne, natomiast nie ma możliwości aby w czasie spotkania była obecna więcej niż jedna osoba (wyjątkiem jest analiza partnerska lub kosmogram firmy/spółki).
—
10. Jaki jest termin wykonania analizy kosmogramu?
Terminy spotkań kształtują się różnie. W związku z dużą liczbą zgłoszeń i tym, że nad każdą konsultacją pracuję sam, a wymaga to w każdym przypadku co najmniej kilku dni przygotowań, zwykle jest to kilka (czasem kilkanaście) tygodni od momentu zapisania się na konsultację, czyli przesłania wszystkich niezbędnych danych.
—
11. Ile kosztuje analiza kosmogramu?
Cena konsultacji zależy od wielu czynników dlatego proszę zawsze przed umówieniem spotkania spytać o jego koszt.
—
12. Co trzeba zrobić aby się nauczyć astrologii? Kto może się uczyć astrologii?
Zacznijmy od tego, że astrologii nie można się nauczyć. Ten, kto twierdzi, że się astrologii nauczył, jest w błędzie i na pewno brakuje mu dobrego nauczyciela. Astrologii można się natomiast uczyć. Uważam nawet, że powinno jej się uczyć tak jak należy uczyć się matematyki, fizyki czy biologii. Podstawowa znajomość astrologii po prostu pomaga żyć. Nauka astrologii to proces ciągły, dzięki któremu wciąż dowiadujemy się jak mało wiemy – o sobie, świecie i prawach rządzących życiem.
Aby się astrologii uczyć nie potrzeba żadnych paranormalnych czy innych “cudownych” właściwości – może to zrobić każda osoba o otwartym umyśle. Inną kwestią jest to czy każdy może być astrologiem. Odpowiedź brzmi – nie – tak jak nie każdy może być psychologiem, lekarzem, prawnikiem, sportowcem czy hydraulikiem – z różnych przyczyn, zapisanych w każdym przypadku w indywidualnym kosmogramie tego człowieka.
—
13. Ukończyłam/em kurs podstawowy u innego astrologa, czy mogę wziąć udział w prowadzonych przez Pana warsztatach i/lub kursach dla zaawansowanych.
Jest to możliwe, jednak decyzję podejmuję każdorazowo po otrzymaniu informacji kto prowadził kurs oraz jaki był jego zakres. W czasie kursów dla zaawansowanych wykorzystujemy wiedzę zawartą w programie kursu astrologii dla początkujących. Jeśli ma Pan/i tę wiedzę przyswojoną na podstawowym poziomie to z udziałem w pozostałych kursach i warsztatach nie powinno być problemu.
—
14. Reprezentuję redakcję telewizji/radia/gazety/portalu, chciałbym aby przygotowywał Pan dla nas dzienne/tygodniowe/miesięczne horoskopy dla znaków zodiaku – proszę o przesłanie cennika.
Przykro mi, lecz coś takiego jak dzienny/tygodniowy/miesięczny czy roczny horoskop dla znaku zodiaku nie istnieje. Jaką bowiem godzinę urodzenia ma “znak zodiaku”? gdzie się urodził? w jakim jest wieku? Proszę też choć przez chwilę zastanowić się czy miliony ludzi urodzonych w okresie ok. 30 dni może przeżywać w danym dniu/tygodniu/miesiącu podobne wydarzenia, mając taki sam „horoskop”? Jasne jest, że to czysty absurd. Sprzedawanie takich „horoskopów” to pospolite oszustwo i żerowanie na niewiedzy i naiwności ludzi. Ci zaś którzy to robią, świadomie lub nie, działają na szkodę astrologii, utrwalając za pośrednictwem mediów jej fałszywy obraz.
Jeśli mogę w tej sytuacji coś poradzić to proszę taki “horoskop” napisać samemu – Państwa redakcja oszczędzi nieco grosza, a gwarantuję że efekt będzie podobny. Za czasów mojej pracy w mediach dziennikarze pisali „horoskopy” za karę, gdy spóźniali się z oddaniem tekstu, i wielu z nich dochodziło do nie lada wprawy. Przypuszczam, że do dziś ten zwyczaj jest w wielu redakcjach praktykowany.
—
15. Reprezentuję firmę „Xyz…”. Organizujemy imprezę (Andrzejki, Sylwester, Magiczny Wieczór itp.). Zapraszamy Pana do współpracy. Oferujemy stoisko (stolik, pokój) na czas trwania imprezy, w której uczestniczyć będzie kilkadziesiąt (kilkaset) osób. Uczestnicy imprezy mogliby skorzystać z Pana umiejętności w zamian za reklamę (wynagrodzenie – różne warianty).
Przykro mi, jednak tego typu usługa nie jest możliwa. Jak już wspomniałem powyżej, przygotowanie jednej analizy horoskopu wprawnemu astrologowi zajmuje zawsze kilka dni. Za innego typu „porady” nikt, kto poważnie traktuje swoich klientów i ich problemy, z pewnością nie weźmie odpowiedzialności. Jeśli jednak chodzi Państwu o Andrzejki (Sylwestra, Magiczny Wieczór) w roku 2040, to możliwe, że będę w stanie przygotować analizę dla wszystkich uczestników Państwa imprezy. W takim przypadku proszę o kontakt i przesłanie danych urodzeniowych uczestników.
Poniżej prezentuję listę najważniejszych pojęć używanych obecnie w astrologii wraz z podstawowym opisem ich znaczenia.
Aplikacja – zmniejszająca się odległość między planetami; aspekt, który w przyszłości (np. w progresjach) się „uściśli”; zobacz też: Separacja.
Archetypy astrologiczne – archetyp (arche – pradawny + typ – ślad) podstawowy budulec psychiki człowieka; każda z faz Zodiaku reprezentuje jedną z 12 prazasad, archetypów, które łącznie reprezentują naszą rzeczywistość. Zarówno człowiek (mikrokosmos) jak i otaczający go świat (makrokosmos) wyrażają sobą wszystkie prazasady.
Ascendent (Asc.) – wierzchołek I sektora kosmogramu; punkt przecięcia ekliptyki i horyzontu we wschodniej części nieba. Punkt wznoszący się w chwili narodzin na wschodzie. Na kosmogramie oznaczany jest czerwoną strzałką. Punkt przeciwległy do niego to Descendent (Dsc.).
Aspekt – odległość kątowa pomiędzy dwoma planetami (lub planetą i danym punktem) w kosmogramie. W astrologii istotne znaczenia mają odległości kątowe (ekliptyczne) o wartości: 0° – koniunkcja, 30° – półsekstyl, 60° – sekstyl, 90° – kwadratura, 120 ° – trygon, 150° – kwinkunks i 180° – opozycja; aspekty generalnie dzielimy na harmonijne (60°, 120°) i nieharmonijne (90°, 150°); koniunkcja (0°) oraz opozycja (180°) uważane są za harmonijne lub nie w zależności od natury planet je tworzących; półsekstyl (30°) jest „neutralny”, ma naturę różnicującą.
Aspekty małe – odległości kątowe pomiędzy planetami o nie potwierdzonym znaczeniu (kwintyl, bikwintyl, półkwadratura, półtorakwadratura i inne).
Astrologia – system wiedzy badający wpływ cykli planetarnych na życie na Ziemi. Najstarszy i najdokładniejszy ze znanych ludzkości systemów typologii osobowości. W obrębie tej dyscypliny z pogranicza nauki i sztuki występuje szereg działów utworzonych ze względu na metody i przedmiot badania oraz poziom wiedzy reprezentowany przez badacza. Zobacz też: Podział astrologii oraz Astrologia humanistyczna.
Biegunowość – podział Zodiaku na fazy pozytywne (męskie, aktywne, jang) – Baran, Bliźnięta, Lew, Waga, Strzelec, Wodnik i negatywne (żeńskie, pasywne, jin) – Byk, Rak, Panna, Skorpion, Koziorożec, Ryby; fazy żywiołu Ognia i Powietrza są aktywne, zaś żywiołu Ziemi i Wody pasywne. Podział Zodiaku ze względu na biegunowość wyraża podstawową naturę podziału świata.
Dekanat – 1/3 część każdej fazy Zodiaku; każdy dekanat ma 10 stopni (w sumie jest ich więc 36); dekanaty mają specyfikę kolejnych faz danego żywiołu (np. I-szy dekanat fazy Barana ma cechy Barana, II-gi Lwa, III-ci Strzelca).
Descendent (Dsc.) – wierzchołek VII sektora kosmogramu; zobacz też: Ascendent (Asc.).
Domy astrologiczne – patrz: Sektory kosmogramu.
Dominanta – szczególne zaznaczenie danego pasa zodiakalnego przez występujące w nim planety, obsadzenie odpowiadających mu sektorów, szczególne położenie Władcy tej fazy lub ważne aspekty do niego, mające zasadnicze znaczenie przy interpretacji kosmogramu. W każdym kosmogramie jest zazwyczaj kilka dominant, dodatkowo zmiennych w czasie.
Dwadasamsa (dwada) – fragment Zodiaku wynikający z podziału każdej fazy na 12 równych części (po 2°30′), z których każda ma specyfikę innej, kolejnej fazy Zodiaku (np. w fazie Ryb I-sza dwadasamsa ma naturę Ryb, II-ga Barana, III-cia Byka, itd.); w sumie na kole zodiakalnym występują 144 dwadasamsy.
Dyrekcje – technika astrologiczna, w której bierze się pod uwagę pozorny (nie występujący w czasie rzeczywistym) ruch planet po kole Zodiaku. Jednym z rodzajów dyrekcji są tzw. Progresje.
Efemerydy – tablice astrologiczne podające dokładne położenie ciał niebieskich w każdym dniu roku; większość obecnie wydawanych efemeryd podaje pozycje ciał niebieskich na godz. 00.00 (dawniej podawano z reguły na 12.00).
Ekliptyka – koło wielkie wyznaczone przez obserwowany z Ziemi roczny obieg Słońca.
Faza Zodiaku – odcinek o długości 30° wynikający z podziału drogi rocznego obiegu Ziemi dookoła Słońca na 12 równych cześci. Ponieważ pojęcie faza zakłada ciągłość procesu jest ono bardziej precyzyjne w odniesieniu do Zodiaku niż używane w dalszym ciągu częściej określenie „znak”. Patrz też: Zodiak Dynamiczny.
Figury planet – specyficzne położenie planet względem siebie w horoskopie. Planety tworzące daną konfigurację wzajemnie modyfikują swoje działanie. Ważniejsze figury planet: Stellium – min. 5 planet (4 jeśli wśród nich Światło) w koniunkcji; Wielki Trygon – min. 3 planety z których każda jest w trygonie z pozostałymi; Mały Trygon – min. 3 planety, z których dwie są w trygonie zaś trzecia tworzy do obu pozostałych sekstyle; Latawiec – min. 4 planety: Wielki Trygon, w którym 2 planety tworzą sekstyl z czwartą; Palec Boży – min. 3 planety, z których jedna tworzy z dwoma pozostałymi kwinkunksy, zaś planety te są ze sobą w sekstylu; Prostokąt Mistyczny – min. 4 planety, połączone dwoma trygonami i dwoma sekstylami; Wielki Krzyż – min. 4 planety połączone czterema kwadraturami i dwoma opozycjami; Półkrzyż – min. 3 planety, jedna opozycja, dwie kwadratury; jedna z planet w figurze może być zastąpiona przez Ascendent lub Medium Coeli jednak taka figura jest zwykle słabsza niż gdyby składała się z samych planet.
Horoskop – z gr. hora – godzina, dokładny czas oraz skopein – badać, dociekać. Rysunek (najczęściej w kształcie koła) przedstawiający obraz Układu Słonecznego w danym momencie w odniesieniu do danego punktu na Ziemi; do sporządzenia horoskopu niezbędna jest znajomość dokładnego czasu (data i godzina) oraz miejsca danego zdarzenia; horoskopem nazywamy również astrologiczną interpretację kosmogramu.
Immum Coeli (IC) – wierzchołek IV sektora kosmogramu. Patrz też: Medium Coeli (MC).
Ingres – moment wejścia planety w daną fazę Zodiaku.
Jakości – podział 12 faz Zodiaku na 3 grupy – kardynalne (Baran, Rak, Waga, Koziorożec), stałe (Byk, Lew, Skorpion, Wodnik) i zmienne (Bliźnięta, Panna, Strzelec, Ryby).
Komputerowy program astrologiczny – program, dokonujący wszelkich obliczeń astrologicznych, umożliwiających rozrysowanie kosmogramu; w Polsce najpopularniejszymi programami komputerowymi tego typu są: Urania, Mandala, Astrolog, Capella.
Kosmobiologia – naukowy termin na określenie dziedziny zajmującej się badaniem wpływu kosmosu na życie na Ziemi.
Kosmoekologia – dziedzina wiedzy, która bada związki kosmosu z efektami życia człowieka na ziemi. Najbardziej rozwiniętym działem K. jest Kosmoekologia Kultury badająca obecność archetypów astrologicznych w twórczości człowieka, głównie w takich dziedzinach jak film, literatura, malarstwo, muzyka.
Kosmogram – pojęcie używane zwykle zamiennie z pojęciem horoskop. Ponieważ jednak słowo „horoskop” przez ciągłą obecność w mediach w nieprawdziwym swoim znaczeniu zdegenerowało swoje znaczenie prawdziwe, coraz częściej jako określenie profesjonalnej analizy astrologicznej używane jest słowo „kosmogram”. Kosmogram w swoim podstawowym znaczeniu to diagram, z którego astrolog odczytuje zapis informacji. Inaczej – mapa nieba symbolicznie odwzorowująca daną czasoprzestrzeń.
Kwadrant – podział faz zodiaku lub sektorów kosmogramu na cztery kolejne części; kwadrant I – pola 1-3, kwadrant II pola 4-6, kwadrant III – pola 7-9, kwadrant IV – pola 10 -12.
Mandale Zodiaku – technika umożliwiająca wyjaśnienie każdego pojęcia oraz procesu, który można zaklasyfikować do jednego z 12 –> Archetypów Zodiaku. Podstawą do interpretacji Mandali Zodiaku jest koło Zodiaku z danym archetypem (Fazą Zodiaku) jako fazą Ascendentu oraz kolejnymi fazami przyporządkowanymi do kolejnych sektorów. Dzięki temu uzyskujemy dwa nakładające się na siebie, dwunastoelementowe, systemy odniesienia – zodiakalny i sektorowy. Najbardziej znaną Mandalą Zodiaku jest Mandala Władzy (Koziorożca) szczegółowo opisana przez prof. Leszka Weresa w miesięczniku „Nieznany Świat” (nr 4/97 – 9/97). Zobacz też: Zodiak Dynamiczny.
Medium Coeli (MC) – wierzchołek X sektora kosmogramu; punkt przecięcia ekliptyki i południka miejscowego nad horyzontem; punkt przeciwległy to Imum Coeli (IC).
Midpunkt – punkt na ekliptyce leżący pomiędzy dwoma planetami lub dowolnymi innymi punktami; z reguły midpunkty oblicza się po krótszym łuku.
Orb – zakres działania danego aspektu; tradycyjnie przyjmuje się, w zależności od rodzaju aspektu i tworzących go planet lub innych znaczących punktów kosmogramu, zakres do 10° w astrologii urodzeniowej, do 5° w astrologii porównawczej i do 2°30′ w tranzytach i progresjach.
Planeta – w znaczeniu astrologicznym nazywamy tak obiekt Układu Słonecznego brany pod uwagę przy wykreślaniu kosmogramu; planetami w sensie astrologicznym są więc również Słońce, Księżyc, asteroidy, a w astrologii wedyjskiej pojęciem tym określa się również węzły księżycowe. Każda z planet reprezentuje w kosmogramie daną fazę zodiaku i sektor, czyli jeden z archetypów.
Punkty arabskie – punkty na ekliptyce powstałe przez dodawanie lub odejmowanie długości ekliptycznych stałych punktów kosmogramu (ASC., MC, planet). Obecnie w astrologii rzadko stosowane w związku z niepotwierdzonym działaniem.
Punkty równonocy – punkty przecięcia ekliptyki i równika niebieskiego; początki faz Barana (równonoc wiosenna) i Wagi (równonoc jesienna).
Radix – patrz: Kosmogram.
Recepcja – określenie stanu, gdzie dwie planety znajdują się w fazach władanych przez te planety, tak że pierwsza znajduje się w fazie władanej przez drugą a druga w fazie władanej przez pierwszą (np. Mars w Bliźniętach i Merkury w Baranie).
Retrogradacja – pozorny ruch wsteczny planety po ekliptyce.
Separacja – zwiększająca się odległość kątowa między planetami; aspekt, który w przyszłości (np. w progresjach) się „rozejdzie”.
Sektory kosmogramu – podział kosmogramu na 12 zwykle nierównych części, uzyskany dzięki dobowemu obrotowi Ziemi wokół własnej osi; do wyznaczenia sektorów w kosmogramie niezbędna jest znajomość godziny i miejsca urodzenia (zdarzenia); każdy z sektorów ma specyfikę kolejnej fazy zodiaku (I-szy – Barana, II-gi – Byka itd.); wśród sektorów wyróżniamy sektory kątowe (I, IV, VII, X), następujące (II, V, VIII, XI) i upadające (III, VI, IX, XII); w astrologii wciąż stosuje się wiele systemów podziału na sektory (najpopularniejsze to systemy Placidusa, Kocha, Porfiriusza, Regiomontanusa); sektory w kosmogramie człowieka ukazują obszary jego indywidualnych doświadczeń.
Stacjonarna planeta – planeta zmieniająca swój ruch z prostego na wsteczny lub odwrotnie.
Subdwadasamsa (subdwada) – fragment Zodiaku wynikający z podziału dwadasamsy na 12 równych części, z których każda odpowiada kolejnej fazie Zodiaku.
Sygnifikator – planeta związana z danym elementem horoskopu, np. tradycyjnie uznawany za sygnifikator matki jest Księżyc, zaś za sygnifikatory ojca – Słońce i Saturn.
Światło – w astrologii pojęcie używane do określenia Słońca i/lub Księżyca.
Tranzyt – moment, w którym planeta w swoim bieżącym ruchu znajdzie się w punkcie Zodiaku, w którym była ona, inna planeta lub inny znaczący punkt kosmogramu w chwili na którą sporządzony został badany kosmogram.
Układ planet – specyficzny rozkład planet w kosmogramie. Ważniejsze układy planet: Rozprysk – równomierne rozłożenie planet w kosmogramie; Zwichnięcie – planety rozłożone równomiernie, a w jednym miejscu skupisko min. 4 planet (3 jeśli wśród nich Światło); Lokomotywa – wszystkie planety znajdują się w obrębie 240 stopni; Miska – wszystkie planety zgrupowane w obrębie 180 stopni; Pęk (wiązka) – wszystkie planety zgrupowane w obrębie 120 stopni; Parasol – Miska z min. 1 planetą w opozycji do midpunktu skrajnych planet; Huśtawka – planety tworzą dwie grupy oddalone od siebie o min. 60 stopni, występuje między nimi opozycja; Trójnóg – planety w trzech grupach oddalonych od siebie o min. 60 stopni, w najczystszej postaci grupy te tworzą razem figurę planet – Wielki Trygon.
Węzeł – punkt przecięcia ekliptyki i orbity planety; w astrologii bierze się pod uwagę głównie węzły księżycowe.
Wierzchołek sektora – punkt, w którym rozpoczyna się dany sektor kosmogramu; jest to najsilniej działający punkt sektora, jednak w związku z wielością podziałów kosmogramu na sektory trudno o jego precyzyjne wyznaczenie dla sektorów następujących i upadających (a więc za wyjątkiem sektorów kątowych, czyli Asc, IC, Dsc i MC).
Władca fazy Zodiaku – planeta skorelowana z daną fazą Zodiaku, mająca podobną naturę (np. Mars włada fazą Barana); planeta znajdująca się w kosmogramie w fazie którą włada, ma z reguły silniejsze, intensywniejsze i najbardziej zgodne ze swoją archetypową naturą działanie.
Władca sektora kosmogramu – planeta skorelowana z danym sektorem lub przypisana do niego w danym kosmogramie. Sektor kosmogramu ma z reguły 2 władców – władcę naturalnego i władcę przypisanego: władca naturalny jest to planeta skorelowana naturalnie z danym sektorem (np. Mars jest władcą naturalnym I-ego sektora, Saturn X-ego sektora itp.); władca przypisany to planeta władająca fazą, w której znajduje się wierzchołek danego sektora (np. jeśli wierzchołek III sektora jest w fazie Strzelca to Jowisz jest władcą przypisanym III sektora).
Władca horoskopu – planeta rządząca fazą Ascendentu w danym kosmogramie, czyli inaczej mówiąc władca przypisany I sektora.
Zestaw astrologa – przybory niezbędne do przygotowania kosmogramu do interpretacji: 4 podstawowe kolory długopisów/cienkopisów (czarny, niebieski, czerwony, zielony), linijka prosta o dł. ok. 15-20cm, na początku przydaje się również korektor.
Znak Zodiaku – patrz: Faza Zodiaku.
Zodiak – pas nieba po obu stronach ekliptyki; niekiedy uważa się, że Zodiak obejmuje całą sferę niebieską; Zodiak dzieli się na 12 równych części zwanych fazami (znakami) Zodiaku. W astrologii znaczenie ma tzw. Zodiak zwrotnikowy (tropikalny), rozpoczynający się od punktu równonocy wiosennej (0° Barana); jego fazy nie pokrywają się z gwiazdozbiorami o tych samych nazwach (w przeciwieństwie do niewykorzystywanego w astrologii Zodiaku syderycznego (gwiazdowego), na którym bazuje astronomia).
Zodiak Dynamiczny – zaawansowana technika interpretacji astrologicznej pozwalająca na opisanie każdej z faz Zodiaku poprzez jej relacje do pozostałych faz w kole Zodiaku (np. dla fazy Lwa: Lew jest Bykiem Raka, który Rybami Lwa i jednocześnie Lew jest Rybami Panny, która Bykiem Lwa). Technikę Dynamicznego Zodiaku stosuje się m.in. tworząc –> Mandale Zodiaku (Dynamiczne Mandale Zodiaku).
Żywioły – cztery podstawowe budulce wszechświata: Ogień, Ziemia, Powietrze, Woda; w astrologii symbolicznie przyjmuje się, że człowiek jako część wszechświata ma w sobie wszystkie cztery żywioły, które przejawiają się z różną siłą i na różne sposoby w jego istnieniu (zarówno w aspekcie fizycznym jak i psychicznym); 12 faz Zodiaku dzieli się na 4 grupy żywiołów: Ogień (Baran, Lew, Strzelec), Ziemia (Byk, Panna, Koziorożec), Powietrze (Bliźnięta, Waga, Wodnik) i Woda (Rak, Skorpion Ryby).
W terminologii astrologicznej metody i techniki poszukiwania i uściślania godziny urodzenia określamy pojęciem rektyfikacja.
Brak znajomości godziny urodzenia staje się dla wielu adeptów astrologii przeszkodą w jej zgłębianiu, pozostałym zaś uniemożliwia skorzystanie z profesjonalnej porady astrologicznej. Pierwsi, nie mogąc rozrysować własnego kosmogramu, zniechęcają się i rezygnują z nauki. Drudzy, nie pokonawszy tego etapu, pozostają zdani na czytanie gazetowych czy internetowych „horoskopów” dla Byków czy Wag lub korzystanie z porad internetowych „astrologów”, którzy często nie wymagają takich „drobiazgów” jak dokładna godzina urodzenia.
Z pewnością nie musi tak być. Poniższy tekst napisany został z myślą o nich a także o wszystkich tych, którzy mają problem z weryfikacją godziny urodzenia w swoim kosmogramie lub kosmogramach swoich najbliższych. Osobom bardziej zaawansowanym tekst pozwoli usystematyzować posiadaną wiedzę oraz poszerzyć swój warsztat o nowe metody.
MiniVademecum Rektyfikacji Kosmogramu
Bez Ascendentu (czyli dokładnej godziny urodzenia) nie ma horoskopu (horoskop z gr. – badanie godziny). Przyjmuje się, że interpretacja horoskopu może się odbyć gdy godzina urodzenia znana jest z dokładnością +/- 15 minut. Astrologia to jednak wiedza bardzo precyzyjna, więc im dokładniejsze mamy dane tym ich analiza i wnioski z niej płynące również będą dokładniejsze. Przed przystąpieniem do rektyfikacji należy też pamiętać, że nigdy nie rektyfikuje się tylko Ascendentu – zawsze cały kosmogram. Poniżej w 12 krokach przedstawiam co należy zrobić aby odnaleźć i doprecyzować swoją (i nie tylko swoją) godzinę urodzenia.
1. Zbierz wszystkie dane, które mogą być Ci potrzebne:
a. poszukaj swojej opaski na rękę, którą otrzymują dzieci po urodzeniu w szpitalu lub pierwszej książeczki zdrowia – to zwykle najpewniejsze źródła informacji o Twojej godzinie urodzenia,
b. spytaj o godzinę urodzenia mamę, ciocie, babcie i innych członków rodziny (kobiety z reguły pamiętają lepiej, tata najczęściej niewiele pamięta:). Nie daj się zbyć stwierdzeniami typu: „nie pamiętam”, „daj mi spokój”, „zwariowałaś/eś? po co ci to?”, „to było tak dawno…”, itp. Naciskaj, zadawaj pytania dodatkowe, które pozwolą zawęzić obszar poszukiwań (w dzień czy w nocy? czy tata szedł do pracy, czy wracał? czy nie zmieniała się czasem zmiana w szpitalu? czy mama pamięta jakieś szczegóły („dzwony biły w kościele”, „ledwo zdążyłam obejrzeć wieczorny Dziennik, Teleexpress”, itp.), które mogą pomóc Ci w zawężeniu obszaru poszukiwań,
c. sprawdź czy zapisano Twoją godzinę urodzenia w Urzędzie Stanu Cywilnego w miejscu urodzenia. Jeśli pracownik urzędu nie chce podać takiej informacji „od ręki”, wystąp z oficjalnym wnioskiem o to aby wydano Ci pełny odpis aktu urodzenia WRAZ Z GODZINĄ. W niektórych urzędach można otrzymać informację o godzinie urodzenia telefonicznie, jednak wtedy ważna uwaga – nie zdradzaj urzędnikowi wcześniej żadnych informacji na temat godziny, które już masz. Osoby urodzone pomiędzy wrześniem 1955 roku a styczniem 1990 roku w odpisie zupełnym aktu urodzenia mogą nie znaleźć informacji o godzinie urodzenia, ponieważ obowiązujące w tym okresie w Polsce przepisy nie przewidywały wpisywania jej do aktu urodzenia. W takim przypadku należy zwrócić się do właściwego USC o wydanie zaświadczenia o godzinie urodzenia na podstawie tzw. aktów zbiorowych (dostarczanych do urzędu przez szpitale położnicze, zawiadamiające o narodzinach nowych obywateli),
d. sprawdź godzinę w archiwach szpitala, w którym się urodziłaś/eś (zwykle jest to trudne lub niemożliwe – najczęściej po maksymalnie 10 latach dokumenty te zostają zniszczone),
e. jeśli urodziłaś/eś się w domu, w małej miejscowości, możesz też spróbować poszukać swojej godziny urodzenia (choćby tylko przybliżonej) w źródłach parafialnych.
2. Pamiętaj, że:
a. mama oraz inni członkowie rodziny najczęściej zapamiętają czas zaokrąglony. Przykładowo z urodzin o 15.12 po 30 latach robi się już 15.00, albo „po południu”, lub „wieczorem”,
b. godzina zapisana w USC, na opasce poporodowej, w książeczce zdrowia często również jest zaokrąglona oraz zwykle ok. 10-20 min. późniejsza niż faktyczna (przepisywana z akt szpitalnych, gdzie wpisuje się godzinę najczęściej po zakończeniu całej „akcji porodowej”),
c. należy uważać na godziny typu 6.00 lub 20.00, zwłaszcza jeśli jedynym źródłem tej informacji są akta szpitalne. Są to bardzo często godziny kończenia pracy przez zmiany w szpitalu (w różnych szpitalach i różnych latach te godziny są oczywiście różne). Zdarzało się, że pielęgniarki wpisywały wszystkie dzieci urodzone na danej zmianie pod koniec zmiany – wtedy wszystkie mają wpisaną tę samą godzinę urodzenia (np. 6.00). Obecnie taka praktyka już raczej nie występuje.
(W tym miejscu kończy się rola osób, które nie znają astrologii, a chciały poznać swoją godzinę urodzenia w celu np. zapisu na profesjonalną konsultację astrologiczną. Jeśli zebrane przez Ciebie po wykonaniu powyższych wskazówek dane wskazują na jakiś przybliżony choćby czas urodzin pozostaw już sprawę jej uściślenia astrologowi. Jeśli żadne z wykonanych powyżej poleceń nie przyniosło żadnych informacji na temat Twojej godziny urodzenia to niestety sporządzenie horoskopu nie będzie możliwe (patrz wstęp).
Kolejne punkty MiniVademecum skierowane są do osób choć trochę znających się na astrologii, jeśli chcą spróbować swych sił w samodzielnej rektyfikacji horoskopu. Jeśli jeszcze nie należysz do tego grona zapraszam na kurs astrologii, gdzie nie tylko nauczysz się rektyfkacji, ale przede wszystkim poznasz techniki interpretacji dowolnych kosmogramów).
4. Na podstawie danych, którymi dysponujesz wypisz wszelkie możliwe kombinacje faza Zodiaku + dwadasamsa (oraz ew. + planeta) na Ascendencie, Descendencie, Medium Coeli i Immum Coeli, w zakresie czasu, który należy wziąć pod uwagę.
To kluczowy moment rektyfikacji. Polecam wziąć pod uwagę ok. 30 min. wcześniej i ok 15 min. później od godziny, na którą wskazują źródła. Jest to jednak zasada zawsze uzależniona od indywidualnego przypadku. Zauważ, że zmieniające się dwadasamsy Asc./Dsc. niekoniecznie łączą się ze zmianą dwadasams MC/IC w tym samym czasie. To samo w drugą stronę. Nas interesują jednak wszystkie możliwe kombinacje.
W tym momencie należy też zwrócić uwagę na to, że dla osób urodzonych w Polsce Ascendenty w fazach Lwa, Panny, Wagi, Skorpiona zmieniają dwadasamsę co ok. 14-15 min., natomiast w fazach Wodnika, Ryb, Barana, Byka co ok. 4-5 min. Wniosek z tego taki, że osób z szybkimi Ascendentami rodzi się u nas mniej, lecz przy rektyfikacji będą miały więcej pracy.
5. Spójrz, czy w czasie który bierzesz pod uwagę nie zmieniła fazy lub dwadasamsy jakaś planeta (zwłaszcza Księżyc).
Jeśli tak, zapisz także tę informację.
6. Gdy masz już wypisane wszelkie możliwości – odrzuć te, które wydają się nieprawdopodobne.
Osoby, które słabo znają połączenia zodiakalnych archetypów powinny od tego etapu rektyfikować w kontakcie z osobami bardziej zaawansowanymi w astrologicznej wiedzy.
7. Planeta znajdująca się w horoskopie przy którejś z osi może służyć nam pomocą.
Jeśli znajduje się ona na Ascendencie to spróbuj określić czy leży ona raczej po stronie XII czy I sektora (IX czy X s. w przypadku MC, itd.). Generalnie planety na osiach utrudniają rektyfikację poprzez dodanie kolejnej energii, lecz można je również w procesie rektyfikacji wykorzystać. Niektóre planety łatwiej niż inne dookreślić – np. Mars w I sektorze będzie wyraźnie odróżnialny od Marsa w sektorze XII. (obie pozycje może dzielić zaledwie kilka minut w czasie urodzenia). Neptun natomiast na którejkolwiek z osi może wprowadzić zamieszanie, wiec ostrożnie z ostatecznymi wnioskami na tej podstawie.
8. Staraj się maksymalnie zawęzić obszar poszukiwań dokonując selekcji wypisanych możliwości poprzez odrzucanie tych najmniej prawdopodobnych.
Gdy zostaną Ci 2-4 możliwości sprawdź relacje władców fazy Zodiaku do władców dwadasams, odnosząc to do działania danego obszaru w Twoim kosmogramie. Na tym etapie powinny pojawić się już pierwsze wnioski co do właściwej godziny urodzenia.
9. Wykorzystaj obserwację cyklicznych tranzytów – zwłaszcza Słońca i Marsa.
Np. przejście przez Ascendent co roku – Słońce, lub co 2 lata – Mars, wzmoży przypływ sił witalnych, chęć do działania itp. Oczywiście obserwacja ta powinna także dotyczyć przejść przez pozostałe osie kosmogramu. Obserwacje te należy poczynić na bieżąco a to wymaga czasu.
10. Sprawdź w przeszłości tranzyty planet pokoleniowych (zwł. Urana i Plutona) przez osie.
Możesz na tej podstawie jedynie utwierdzić się we wcześniejszej opinii na temat czasu narodzin. Niedopuszczalnym jest decydowanie o właściwej godzinie tylko na tej podstawie.
11. Nigdy nie dokonuj rektyfikacji tranzytami planet przez wewnętrzne sektory.
Przejście planet przez te sektory zawsze jest płynne. Poza tym jest co najmniej kilkadziesiąt rodzajów podziału kosmogramu na sektory.
12. Nigdy nie wyznaczaj godziny wahadełkiem.
Nie masz wtedy żadnej pewności. Wahadełko nie do tego służy. To samo dotyczy też różnych metod „intuicyjnych” czy „wizjonerskich”.
Powyższy tekst to zbiór podstawowych informacji na temat procesu rektyfikacji horoskopu. W większości przypadków skorzystanie z zamieszczonych tu wskazówek pozwoli Ci już odnaleźć i doprecyzować Twoją godzinę urodzenia.
Na zakończenie należy jednak zaznaczyć, że istnieją też inne metody, którymi posługują się różne grupy astrologów. Do najpopularniejszych z nich zaliczyć możemy progresje, np. progresje prymarne Ascendentu, zmiany dwadasams lub przejścia przez osie kosmogramu planet w progresjach sekundarnych, itp. To metody wartościowe, lecz omówienie ich wykracza poza ramy niniejszej publikacji.
Innym ważnym elementem, który powinien zostać wykorzystany w procesie rektyfikacji jest wygląd człowieka. Takiej rektyfikacji może dokonać jednak jedynie astrolog z wieloletnią praktyką, a że o takiego niełatwo punkt ten został tu zupełnie pominięty.
Niektóre szkoły astrologiczne wykorzystują też w rektyfikacji Symbole Sabiańskie lub podobne metody opisu Zodiaku z pogranicza astrologii i innych dziedzin ezoteryki. Oczywiście i Ty możesz z nich skorzystać, jednak pamiętaj, że są to jedynie metody dodatkowe – ograniczenie rektyfikacji tylko do nich spowoduje zwykle zupełnie błędne jej wyniki.
„Astrologia to nie piekarnia i nie apteka” – tę prawdę zawsze powtarza swoim uczniom Leszek Weres. Nie musisz mieć dokonanej rektyfikacji co do sekundy. Kosmogram uważa się za zrektyfikowany jeśli właściwe są fazy i dwadasamsy Asc., Dsc., MC, IC. Oczywiście, kiedy jesteś już tego pewna/ien możesz próbować dokonywać uściśleń. Precyzyjna rektyfikacja kosmogramu zazwyczaj trwa kilka lat. Bądź więc cierpliwa/y – efekty przyjdą.
Jeśli potrzebujesz pomocy w ustaleniu swojej lub swoich bliskich godziny urodzenia to zapraszam do kontaktu: artur@astrologia.pl
Faza Panny 2004, uzupełnienie Faza Byka i Lwa 2007
Dla celów publikacji niniejszego artykułu wykorzystano materiały Sekcji Astrologii Humanistycznej.
Copyright (C) by Artur Święch
Kopiowanie i rozpowszechnianie treści artykułu lub jego części, zarówno w formie elektronicznej jak i na papierze wymaga zgody autora.
Astrologia Humanistyczna wykorzystuje wiedzę przekazaną przez pokolenia astrologów przede wszystkim dla zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości, w całym bogactwie zachodzących w niej procesów, oraz co z tej potrzeby wynika, do odpowiedzi na pytania: kim jesteśmy? dlaczego jesteśmy tacy jacy jesteśmy? i czy możemy, pomimo nieuchronności wielu zdarzeń w naszym życiu, coś w nim zmienić, być inni? a jeśli tak to jacy?
Celem astrologicznej wiedzy nie jest zaspokajanie ciekawości na temat tego co będzie w przyszłości. Szczegóły tego co się wydarzy nie są najważniejsze, choć informacja na temat tego jakie rozwojowe trendy łatwiej nam będzie w przyszłości zmaksymalizować z pewnością może być bardzo pomocna w pracy nad sobą. Istotą rzeczy jest sam życiowy proces, umiejętność rozpoznania w jakiej jego fazie jesteśmy, skąd bierze on swoją przyczynę i dokąd nas prowadzi.
Prawdopodobnie jedynym wpływem, jaki mamy na ten proces, jest jego zrozumienie, poznanie, a w rezultacie uświadomienie go sobie. Uświadomienie takie obejmuje poznanie nie tylko na poziomie intelektualnym (powietrze), ale też emocjonalnym (woda), materialnym, zmysłowym – poziomie ciała (ziemia), a także poznanie poprzez działanie (ogień). Inne zrozumienie będzie zawsze ułomne, cząstkowe, tak naprawdę nie będzie więc zrozumieniem, a jedynie jego imitacją, iluzją. Tylko poznanie na wszystkich czterech płaszczyznach możemy nazwać uświadomieniem sobie. To poczucie całym sobą, przeżycie, doświadczenie, będzie owocować chwilami wglądu. Jeśli potrafimy żyć tak, by przeżywając życie, jak najczęściej doświadczać tych chwil wglądu, to z czasem zacznie pojawiać się Świadomość.
Astrologia w ujęciu humanistycznym, opisująca doświadczenia człowieka oraz rzeczywistość go otaczającą procesualnie, jest doskonałym narzędziem pomocnym w osiągnięciu tego celu.
„(…) Muszę powiedzieć, iż sądzę, że pewnego dnia w astrologii da się na pewno odkryć duży kawał wiedzy o drogach naszych przeczuć; wiedzy, która dotarła aż na niebo. Wydaje mi się np., że znaki zodiaku to obrazy charakteru, tzn. symbole libido, które przedstawiają typowe właściwości libido (…)”
Do dr med. L. Oswalda, 8.12.1928r.:
„(..) Astrologia (…) opiera się (podobnie zresztą jak teozofia) na pewnych psychologicznych faktach, które mają niemałe znaczenie. Astrologia mianowicie nie ma w rzeczywistości nic wspólnego z gwiazdami, lecz jest liczącą sobie 5000 lat psychologią starożytności i średniowiecza (…)”
Do prof. B. V. Ramana, 6.09.1947r.:
„(…) Chciałby Pan poznać mój pogląd na astrologię. Otóż od 30 lat interesuję się tą ważną sprawą ludzkiego umysłu. Jako psycholog interesuję się przede wszystkim pytaniem, w jaki sposób za pomocą horoskopu można wyjaśnić pewne komplikacje charakteru. Jeśli mam do czynienia z trudnymi diagnozami psychologicznymi to każę najczęściej opracować horoskop pacjenta, aby uzyskać inny, nowy punkt widzenia. W wielu wypadkach dane astrologiczne dostarczały mi wyjaśnienia określonych faktów, których w innym razie bym nie zrozumiał. Takie doświadczenia doprowadziły mnie do wniosku, że astrologia ma szczególne znaczenie dla psychologów. Opiera się ona na psychicznym fakcie doświadczenia, który nazywamy „projekcją”, tzn. że tym, co znajdujemy w konstelacjach gwiazd są treści psychiczne. Pierwotnie dało to początek idei, że treści te pochodzą z gwiazd, podczas gdy jedynie pozostają one z nimi w synchronicznym związku. Przyznaję, że jest to rzecz nader dziwna i rzucająca szczególne światło na strukturę ludzkiego ducha (…)”
Do Andre Barbault, 26.05.1954r.:
„(…) Istnieje wiele przykładów zdumiewających analogii między astrologiczną konstelacją a wydarzeniem psychicznym czy też horoskopem a dyspozycją charakteru. W pewnym stopniu istnieje nawet możliwość dokonania przepowiedni, np. do psychologicznego skutku jakiegoś tranzytu (…)”
Do Uptona Sinclaira, 25.02.1955r.:
„(…) Astrologia jest również jednym z tych „przypadkowych zjawisk”, które idol przeciętności usunął z porządku dziennego, ten idol, któremu wszyscy biją pokłony, choć w gruncie rzeczy jest on tylko abstrakcją (…)”
WOJCIECH EICHELBERGER (psycholog, terapeuta) (w: „Horoskop”; „Krótko mówiąc”, wyd. Santorski and Co, Warszawa 2003, str. 55-59.)
„(…) Astrologia to poważna sprawa. A fachowy horoskop to szyte na miarę dzieło ogromnej wiedzy, intuicji i ciężkiej odpowiedzialnej pracy, która nawet mistrzowi nad mistrze zajmuje wiele dni. Reszta – mam tu na myśli horoskopy zamieszczane w popularnych pismach – to wróżenie z fusów, a w najlepszym wypadku zabawa (…)”
„(…) Profesjonalny horoskop to taki, który precyzyjnie i jasno opisuje zasady naszej indywidualnej gry z losem, daje pojęcie o atutach, jakimi dysponujemy, a także wskazuje na to, czego powinniśmy się nauczyć. Co w sobie rozwinąć a czego unikać aby stawać się mistrzami swojego rozdania (…)”
„(…) Do astrologii zostałem przekonany w sposób empiryczny (…). Mój arogancki racjonalizm otrzymał bolesną lekcję pokory (…)”
„(…) Po wielu rozmowach z astrologami i latach doświadczeń z życiem własnym i ludzi, których znam i którym pomagałem, nabrałem przekonania, że kosmiczny determinizm nie jest całkowity. Nawet najtrudniejszy horoskop pozostawia jakieś wyjście, jakąś drogę rozwoju. Z drugiej strony, nawet najlepszy układ możemy zmarnować (…)”
FRITZ RIEMANN (psycholog, psychoterapeuta) (w: „Astrologia pomocna w życiu”, wyd. Czarna owca, Warszawa 2020)
„(…) chodzi mi o to, by korzystając z własnych doświadczeń zawodowego psychoterapeuty, ukazać, jak pożyteczne okazuje się włączenie horoskopu we wszystkie relacje międzyludzkie. Oprócz bowiem wykorzystywania go w dziedzinach terapeutyczno-doradczych horoskop przydaje się w przestawaniu z sobą samym i innymi ludźmi, w poznawaniu samego siebie i zrozumieniu innych. Astrologia może zatem służyć pomocą w <nauce życia>; pomaga nam dotrzeć do nas samych i do innych ludzi w sposób, jakiego nie uzyskamy nigdzie indziej, może nas uczłowieczyć, przydać nam empatii i tolerancji – a jaka nauka może coś podobnego o sobie powiedzieć? (…)”
„(…) Chętnie przyznaję, że w mojej działalności psychoterapeutycznej – i nie tylko w niej – wiele zawdzięczam astrologii; każdy terapeuta lub doradca o otwartym pod tym względem nastawieniu może poczynić te same doświadczenia. Poznanie wyznaczonego losem splotu charakteru i historii życia, nieuniknionych kryzysów dojrzewania, wewnętrznej istoty i zewnętrznych zdarzeń; unikatowa możliwość wypowiedzenia się o życiowym planie człowieka już od chwili narodzin, możność przeczucia jego uzdolnień i grożących mu niebezpieczeństw – wszystko to są szanse, które nie powinny nam umknąć, ba, nie wolno nam na to pozwolić.
Moje rozczarowanie psychologią akademicką stanowiło jeden z motywów poszukiwania czegoś o istotniejszym znaczeniu i zajęcia się astrologią, ta zaś mnie nie rozczarowała; o tak, im starszy byłem, tym więcej dla mnie znaczyła, tak że jestem skłonny do przekształcenia starożytnego powiedzenia per aspera ad astra w per astra ad deum.”
„(…) Astrologia pojmuje nasz Układ Słoneczny, a koniec końców cały Wszechświat, jako jeden potężny organizm, którego każda cząsteczka wywiera wpływ na całość, a ta z kolei wpływa na każdą cząsteczkę w bezustannym wzajemnym oddziaływaniu. <Każde indywiduum działa wraz z {pozostałymi} w całym kosmicznym bycie – czy o tym wiemy czy nie wiemy – czy tego chcemy, czy nie chcemy!> – mówi Nitzsche. Tak więc istnieje odpowiedniość między <wnętrzem> i <zewnętrzem>, <górą> i <dołem>: rytmy i prawa makrokosmosu odzwierciedlają się w mikrokosmosie, przy czym rodzaj tego odzwierciedlenia i odpowiedniości zależy od stopnia rozwoju ośrodka, na jaki natrafią. (…)”
JERZY PROKOPIUK (gnostyk, heretyk) (w: Homo Zodiacus, wyd. Cinpo International 1991, Przedmowa pt. Paradygmat gnozy astrofizycznej, czyli o kosmicznym wymiarze człowieka)
„(…) Astrologia jest bez wątpienia jednym z najstarszych, ale i najbardziej złożonych systemów wiedzy. Jest to zresztą system znacznie bardziej spójny wewnętrznie i logicznie (choć przede wszystkim empirycznie) uzasadniony, niż wydaje się to zarówno krytykom, jak i powierzchownym jej „znawcom”, „fachowo” rozprawiającym o właściwościach poszczególnych znaków zodiaku. Istnieją przesłanki, a nawet empiryczne dowody, by sądzić, że obie te grupy mają, w najlepszym wypadku, bardzo mgliste rozumienie tego czym w rzeczywistości jest astrologia. Nie wiedzą też najczęściej, że Zodiak to tylko jej drobny fragment, jak i tego, że jest on znacznie głębszy w swojej wymowie i znaczeniu, niż to wynika z analizy treściowej pokaźnej większości aktualnie dostępnych na rynku publikacji z tej dziedziny (…)”poziomu wróżbiarskiego, który reprezentują przykładowo tzw. horoskopy gazetowe, jest zwykłym nieporozumieniem. Horoskopy te, bazujące wyłącznie na uproszczonej i zwulgaryzowanej wersji Zodiaku, są najczęstszym, uzasadnionym, ale i zarazem najłatwiejszym przedmiotem krytyki. Uderza ona w te „horoskopy”, ale nie w astrologię, która nie przyznaje się nawet do dalekiego pokrewieństwa z tym mało szlachetnym płodem dziennikarskiej fantazji (…)”
„(…) To nie gwiazdy wyznaczają los człowieka i nie one sterują ludzkimi poczynaniami. Ich obecność uzmysławia nam jedynie to, że jesteśmy dziećmi wszechświata, podlegamy prawom przyrody, w tym również mało jeszcze zbadanym wpływom kosmosu. Astrologia jest więc studium tego, jak Ziemia współdziała z kosmicznym środowiskiem i dla swoich potrzeb stosuje język psychologii matematycznej, bazujący na obliczeniach astronomicznych (…)”
PARAMAHANSA YOGANANDA (nauczyciel duchowy, jogin) (w: Autobiografia Jogina, wyd. New Age 1993, str. 150-151; Yogananda przytacza tu słowa swojego guru Sri Jukteswara)
„(…) Wszystkie części stworzonego świata są ze sobą powiązane i na siebie oddziaływują. Zrównoważony rytm wszechświata ma swoje źródło we wzajemności oddziaływań. Człowiek w swym ludzkim aspekcie musi walczyć z dwoma układami sił: po pierwsze, ze zgiełkiem w obrębie własnej istoty, wynikającym z domieszki ziemi, wody, ognia, powietrza i elementów eterycznych; po wtóre, z zewnętrznymi, niszczącymi siłami przyrody. Dopóki człowiek walczy z własną śmiertelnością podlega wpływowi tysięcy zmian nieba i ziemi.
Astrologia jest badaniem reakcji człowieka na planetarne bodźce. W gwiazdach nie ma wcale świadomej życzliwości lub wrogości; one tylko emitują pozytywne i negatywne promieniowania. Same przez się ani nie pomagają, ani nie szkodzą ludzkości, lecz stwarzają zgodny z prawem przewód do zewnętrznego ustalenia się równowagi przyczyn i skutków, które sam człowiek wprawił w ruch w przeszłości.
Dziecko rodzi się w takim dniu i o takiej godzinie, w której promieniowanie niebios znajduje się w matematycznej harmonii z jego indywidualną karmą. Horoskop jest jego portretem, który ujawnia jego nie dającą się zmienić przeszłość oraz prawdopodobne jej skutki. Jednakże horoskop urodzenia może być poprawnie układany tylko przez ludzi mających intuicyjną mądrość, a takich jest mało.
Wieść wypisana śmiało na niebie w chwili urodzenia się człowieka nie oznacza wcale niezmiennego fatum – skutku przeszłych dobrych i złych jego czynów, lecz ma pobudzić człowieka do wysiłków, aby wydobył się z niewoli. To, co uczynił on w przeszłości, nie da się zmienić. Nikt inny prócz niego samego nie pobudził do działania przyczyn, których skutki dominują nad obecnym jego życiem. Może on przezwyciężać wszelkie ograniczenia, ponieważ wytworzył je przede wszystkim swymi własnymi poczynaniami i ponieważ posiada duchowe zasoby, nie podlegające wpływom planetarnym. (…)”
„(…) Astrologia w najgłębszym ujęciu oznacza, że twoja przeszłość musi zostać odblokowana, bowiem wraz z uświadamianiem sobie całej przeszłości, stajesz się świadomy całej przyszłości; przyszłość wyłania się z tej właśnie przeszłości (…)”
„(…) Astrologia (…) Powiada, że ziarenko ma wszystko już gotowe w sobie i jeśli je zbadamy, odkryjemy jego „język” i zrozumiemy go. Jeśli uda nam się odpowiedzieć na pytanie: „Co jest twoim zamiarem, jaki masz cel?” – zdołamy nakreślić także pełny schemat ludzkiego bytu. Uczeni zaczęli już robić takie szkice dla roślin. Jak dotąd astrologia była dla nas jakimś przesądem, ślepą wiarą. Jeśli jednak nauka nakreśli te szkice w pełnej formie stanie się… astrologią – a to już się dzieje (…)”
„(…) Astrologia bada wiele spraw. Podaje pomocną dłoń temu, co nieuniknione. Nie walczy bez potrzeby z tym, co ma się stać. Nie dąży ku temu, czego w ogóle nie będzie (…)”
G.I. GURDŻIJEW (ezoteryk, propagator Czwartej Drogi) 1. (w: Piotr Uspieński „Fragmenty nieznanego nauczania”, wyd. Czarna Owca 2010, str. 49-52, str. 568-569.)
„Pamiętam też pewną rozmowę o wojnie. Siedzieliśmy w kawiarni Filipowa przy Twerskiej. Było tam tłumno i gwarno. Wojna i spekulanctwo stwarzały nieprzyjemną, gorączkową atmosferę. W pierwszej chwili odmówiłem nawet pójścia tam, ale G. nalegał i, jak zawsze, ustąpiłem. Zdawałem sobie już wtedy sprawę, że czasami celowo stwarzał trudne warunki do rozmowy, jakby wymagając ode mnie specjalnego wysiłku i godzenia się na nieprzyjemne i niewygodne otoczenie w imię rozmowy z nim. Ale rezultat tym razem nie był szczególnie olśniewający, ponieważ z powodu hałasu najciekawsza część jego wypowiedzi do mnie nie dotarła. Z początku rozumiałem, co G. mówi, ale wątek stopniowo zaczął mi umykać. Po kilku próbach podążania za jego uwagami, z których docierały do mnie tylko pojedyncze słowa, zrezygnowałem ze słuchania i po prostu zacząłem obserwować, jak mówi. Rozmowa rozpoczęła się od mojego pytania: 'Czy można zatrzymać wojnę?’ i G. odpowiedział: 'Tak, można’. A przecież byłem pewien, na podstawie poprzednich rozmów, że odpowie: 'Nie, nie można’. – Ale cały problem polega na tym: jak – powiedział. – By to zrozumieć, trzeba bardzo dużo wiedzieć. Co to jest wojna? Jest to wynik wpływów planetarnych. Gdzieś na górze dwie lub trzy planety za bardzo się do siebie zbliżyły i w rezultacie wytworzyło się napięcie. Czy zauważyłeś, że jeśli na wąskim chodniku całkiem blisko ciebie przejdzie człowiek, to robisz się cały spięty? Takie samo napięcie powstaje między planetami. Dla nich trwa pewnie jedną lub dwie sekundy. Ale tutaj, na Ziemi, ludzie zaczynają się mordować i to może trwać parę lat. W tym czasie ludziom się wydaje, że się nawzajem nienawidzą albo że muszą bronić kogoś lub czegoś i że jest to bardzo chlubna działalność albo coś innego w tym stylu… Nie potrafią sobie uświadomić, do jakiego stopnia są tylko pionkami w grze. Sądzą, że coś znaczą; myślą, że mogą się poruszać tak, jak im się podoba, że są w stanie postanowić, iż zrobią to lub tamto. W rzeczywistości jednak wszystkie ich ruchy, wszystkie ich działania są wynikiem wpływów planetarnych. I oni sami dosłownie nic nie znaczą. Księżyc odgrywa w tym dużą rolę. Ale o Księżycu będziemy mówić oddzielnie. Trzeba tylko zrozumieć, że ani cesarz Wilhelm, ani generałowie, ani ministrowie czy parlamenty nic nie znaczą i nic nie mogą zrobić. Wszystko, co dzieje się na dużą skalę, jest rządzone z zewnątrz, i to rządzone albo przez przypadkowe układy oddziaływań, albo przez ogólne prawa kosmiczne. Tylko tyle udało mi się usłyszeć. Dopiero znacznie później zrozumiałem, co G. chciał mi powiedzieć. Chodziło o to, że przypadkowe wpływy planet mogą być ukierunkowane lub przemieniane w coś stosunkowo nieszkodliwego. Była to naprawdę ciekawa idea, która łączy się z ezoterycznym znaczeniem 'składania ofiar’. W każdym razie dzisiaj idea ta ma jedynie historyczną i psychologiczną wartość. Co było naprawdę ważne – o czym G. wspomniał całkiem zdawkowo, tak że tego wtedy nawet nie spostrzegłem i tylko przypomniałem sobie potem, próbując odtworzyć wspomnianą rozmowę – to jego słowa o różnicy w upływie czasu dla planet i dla człowieka. I nawet gdy sobie o tym przypomniałem, i tak długo nie potrafiłem uświadomić sobie pełnego znaczenia tej idei. Później bardzo dużo rzeczy z niej wynikło. Mniej więcej w tym samym okresie byłem pod niezwykle silnym wrażeniem rozmowy o Słońcu, planetach i Księżycu. Nie przypominam sobie od czego się zaczęła. Pamiętam jednak, że G. narysował mały wykres i próbował wyjaśnić to, co nazywał 'korelacją sił w różnych światach’. Odnosiło się to do tego, o czym mówił poprzednio, mianowicie do wpływów oddziałujących na ludzkość. W przybliżeniu owa idea wyglądała tak: ludzkość lub bardziej poprawnie życie organiczne na Ziemi znajduje się jednocześnie pod wpływem oddziaływań, które wywodzą się z różnych źródeł i różnych światów, oddziaływań pochodzących z planet, oddziaływań z Księżyca, oddziaływań ze Słońca, oddziaływań z gwiazd. Wszystkie te wpływy kształtują się symultanicznie i w jednym momencie przeważa jeden wpływ, a w następnym drugi. Człowiek ma pewną możliwość wyboru wpływów. Innymi słowy, może przejść z jednego wpływy pod drugi. – Żeby wytłumaczyć, w jaki sposób, trzeba by o tym bardzo długo mówić – powiedział G. – Wrócimy więc do tego tematu przy jakiejś innej okazji. W tej chwili chcę, żebyś zrozumiał jedną rzecz: niemożliwe jest uwolnienie się od jednego wpływu bez poddania się innemu. Cała sprawa, cała praca nad sobą polega na wybieraniu i faktycznym poddawaniu się temu wpływowi, któremu chce się podlegać. A do tego trzeba wiedzieć, który wpływ jest bardziej korzystny.”
„Przytoczę jeszcze jedną rozmowę, która bardzo dobrze zilustruje metody stosowane przez G. Szliśmy przez park. Oprócz G. było nas pięciu. Jeden z nas zapytał G. o jego opinię na temat astrologii, o to, czy w ogólnie znanych teoriach astrologicznych jest cokolwiek wartościowego. – Tak – odpowiedział G. – wszystko zależy od tego jak się je rozumie. Mogą mieć wartość albo okazać się bezwartościowe. Astrologia zajmuje się tylko jedną częścią człowieka, jego typem, jego esencją, nie zajmuje się natomiast osobowością, czyli właściwościami nabytymi. Jeśli to zrozumiesz, będziesz także wiedział, co wartościowego można znaleźć w astrologii. O typach rozmawialiśmy już wcześniej na spotkaniach naszych grup i mieliśmy wrażenie, że nauka o typach jest najtrudniejszą rzeczą w poznawaniu człowieka, ponieważ G. dostarczył nam bardzo mało materiału i wymagał od nas, abyśmy sami obserwowali siebie i innych. Kontynuowaliśmy spacer, a G. mówił dalej, próbując nam wytłumaczyć, co w człowieku może zależeć od wpływów planetarnych, a co nie. Kiedy wyszliśmy z parku, G. zamilkł i wyprzedził nas o kilka kroków. Nasza piątka podążała za nim, rozmawiając. Obchodząc drzewo, G. upuścił hebanową laskę z kaukaską srebrną rączką, a jeden z nas schylił się, podniósł ją i podał mu. G. zrobił jeszcze kilka kroków, po czym odwrócił się w naszą stronę i rzekł: – To była astrologia. Rozumiecie? Wszyscy widzieliście, jak upuściłem laskę. Dlaczego tylko jeden z was ją podniósł? Niech każdy odpowie za siebie. Jeden z nas powiedział, że nie zauważył, kiedy G. upuścił laskę, bo akurat patrzył w inną stronę. Drugi rzekł, że spostrzegł, iż G. nie upuścił laski przypadkowo, jak to się dzieje wówczas, gdy laska o coś zaczepi, ale że umyślnie rozluźnił dłoń, wypuszczając laskę. Zaciekawiło go to i czekał, co nastąpi potem. Trzeci stwierdził, że widział, jak G. upuścił laskę, ale był tak pochłonięty myślami o astrologii, próbując sobie przypomnieć, co G. kiedyś na ten temat powiedział, że nie zwrócił specjalnej uwagi na laskę. Czwarty zobaczył upadającą laskę i pomyślał, że ją podniesie, ale w tej samej chwili ktoś inny ją podniósł i podał G. Piąty rzekł, że widział, jak laska upada, a następnie zobaczył siebie podnoszącego ją i wręczającego ją G. G. przysłuchiwał się nam z uśmiechem. – To jest astrologia – powiedział. – W tej samej sytuacji jeden człowiek widzi i robi jedną rzecz, drugi inną, a trzeci jeszcze inną itd. I każdy działa zgodnie ze swoim typem. Obserwujcie ludzi i siebie właśnie w ten sposób, a potem być może uda nam się porozmawiać o innej astrologii.”
2. (w: G.I.Gurdżijew „Views from the Real World: Early Talks Moscow Essentuki Tiflis Berlin London Paris NY Chicago as Recollecte”, Dutton, 1973, tłum. A.Ś.)
„(…) Można prowadzić badania słońca, księżyca. Ale człowiek ma wszystko w sobie. Mam w swoim wnętrzu słońce, księżyc, Boga. Ja jestem – każdym życiem w jego całości. Żeby rozumieć, trzeba znać samego siebie.”
PARACELSUS (lekarz, alchemik) (w: „Sztuka ognia – filozofia hermetyczna”, wyd. Patra, Wrocław 2003, str. 20, str. 93 (recenzja prof. dr hab. Józef Kosian))
„Jak posłuszne są człowiekowi owce i krowy itd., podobnie posłuszne mogą być słońce, księżyc i wszystkie gwiazdy. Bo mądrość każdego człowieka rządzi niebem. Jak jego ręka opanowuje ziemię, podobnie jak wewnętrzny mikrokosmos opanowuje niebiosa tak, iż stają się mu posłuszne, jak psiak, który przybiega i ucieka według woli człowieka.”
„To co Mars może uczynić w nas, to może człowiek swą męską siłą uczynić w Marsie; bo jak niebiosa rządzą ludźmi, podobnie ludzie rządzą niebiosami (…) kto nad gwiazdami nie zapanuje, tym gwiazdy będą rządzić jak chcą.”
„Człowiek powinien być brany pod uwagę w całej swojej złożoności, wtedy dopiero będziemy wiedzieć jak w nim rozpoznać to miejsce, o którym powinniście wiedzieć, iż jest ono ucieleśnieniem firmamentu niebieskiego w ciele mikrokosmosu, bowiem gwiazdy w ciele człowieka przyjmują właściwości, rodzaj, naturę, bieg, pozycję i część równą gwiazdom zewnętrznym, nawet różniąc się w formie, to znaczy w substancji. Kolejna rzecz, którą należy wiedzieć: w człowieku spoczywa młode niebo, to zaś oznacza, że wszystkie planety mają w człowieku swój własny odpowiednik… Człowiek stworzony jest na obraz nieba i ziemi, i one to stanowią jego budulec. Dlatego ten, który zna źródło pochodzenia deszczu, kto wie, skąd on przychodzi, wie o jego istocie i rodzajach, ten wie także skąd biorą się rodzaje biegunek, zna ich istotę i właściwości.”
HIPOKRATES (lekarz, ojciec medycyny) (w: „Sztuka ognia – filozofia hermetyczna”, wyd. Patra, Wrocław 2003, str. 25 (recenzja prof. dr hab. Józef Kosian))
„Człowiek, który nie jest obeznany z astrologią zasługuje raczej na miano błazna aniżeli lekarza.”
MIKOŁAJ KOPERNIK (kanonik, astronom) (w: „O obrotach sfer niebieskich”*, wyd. Państwowe Wydawnictwo Naukowe 1953)
„(…) Spośród licznych i różnorodnych sztuk i nauk, budzących w nas zamiłowanie i będących dla umysłów ludzkich pokarmem, tym według mego zdania przede wszystkim poświęcać się należy i te z największym uprawiać zapałem, które obracają się w kręgu rzeczy najpiękniejszych i najbardziej godnych poznania. Takimi zaś są nauki, które zajmują się cudownymi obrotami we wszechświecie i biegami gwiazd, ich rozmiarami i odległościami, ich wschodem i zachodem oraz przyczynami wszystkich innych zjawisk na niebie, a w końcu wyjaśniają cały układ świata. A cóż piękniejszego nad niebo, które przecież ogarnia wszystko, co piękne? Świadczą o tym już same nazwy, takie jak caelum (niebo) i mundus (świat), z których ta oznacza czystość i ozdobę, tamta – dzieło rzeźbiarza. I wielu filozofów, właśnie dla tej nadzwyczajnej piękności nieba, wprost je nazwało widzialnym bóstwem. A zatem jeżeli godność nauk mamy oceniać według ich przedmiotu, to bez porównania najprzedniejszą z nich będzie ta, którą jedni nazywają astronomią, inni astrologią, a wielu z dawniejszych – szczytem matematyki. I nic dziwnego, skoro ta właśnie nauka, będąca głową sztuk wyzwolonych i najbardziej godna człowieka wolnego, opiera się na wszystkich niemal działach matematyki: arytmetyka, geometria, optyka, geodezja, mechanika i jakie one tam jeszcze być mogą – wszystkie się na nią składają. A skoro zadaniem wszystkich nauk szlachetnych jest odciągać człowieka od zła i kierować jego umysł ku większej doskonałości, to ta nauka oprócz niepojętej rozkoszy umysłu sprawić to może w pełniejszej mierze niż inne. Któż bowiem zgłębiając te rzeczy i widząc jak wszystko w nich ustanowione jest w najlepszym ładzie i boską kierowane wolą, nie wzniesie się n wyżyny cnoty przez pilne ich rozważanie i stałą jakby zażyłość z nimi i nie będzie podziwiał Stwórcy wszechrzeczy, w którym się mieści całe szczęście i wszelkie dobro?”
* Dzieło swojego życia Mikołaj Kopernik zadedykował papieżowi Pawłowi III, o którym wiemy m.in. że: „To człowiek wielkiego talentu, polotu oraz przenikliwej mądrości – na najwyższym stanowisku” (Leopold von Ranke) oraz, że „Nie przedsiębrał nigdy ważnego posiedzenia konsystorza czy podróży, zanim nie wybrał najpomyślniejszego dnia i nie zbadał dokładnie konstelacji niebieskich” (Mendoza), a także iż sam utrzymywał – jak zresztą kilkudziesięciu co najmniej innych papieży – wielu astrologów, wśród nich m.in. Seniego i Keplera. Oczywiście sam Kopernik również znał astrologię.
Jak widzisz spojrzeń na to czym jest astrologia jest wiele. Pewne jest jednak to, że “horoskopy” na dzień, miesiąc, rok, publikowane w gazetach i magazynach, na stronach internetowych, wysyłkowe, sms-owe, astrolinie 0-700, wydruki z komputerowych programów itp. z profesjonalną astrologią nie mają, bo mieć nie mogą, nic wspólnego.
Jeśli zainteresowała Cię astrologia w opinii ludzi, którzy ją poznali, zapraszam na kurs astrologii.
Synteza: – bada wpływ poszczególnych planet układu słonecznego i gwiazd stałych na środowisko ziemskie; – określa i analizuje zarówno fizyczną, jak i psychiczną sferę zjawisk wywoływanych przez oddziaływanie określonych konfiguracji planetarnych i gwiezdnych w celu uzyskania informacji dotyczących najczęściej człowieka – jego zdrowia, psychiki i losu oraz danych przydatnych w innych dziedzinach życia, takich jak meteorologia czy uprawa roślin.
Zadania zawodowe: – sporządzanie horoskopu urodzeniowego, stanowiącego psychofizyczny portret człowieka w celu samopoznania, określenia pola możliwości i ukierunkowania w życiu; – opracowywanie prognozy w zakresie wybranych spraw, problemów, predyspozycji i zdarzeń odnoszących się do jednostki bądź ogółu, danej chwili, roku lub wieku; – udzielanie porad dotyczących konkretnych zagadnień, takich jak: stan zdrowia, wybór partnera w miłości i małżeństwie bądź interesach, korzystny moment na zawarcie transakcji, wykorzystanie uzdolnień lub możliwości zawodowych.
Dodatkowe zadania zawodowe: – dawanie wskazań dotyczących osobistego rozwoju wewnętrznego; – prowadzenie pracy badawczej i obliczeń statystycznych, przy użyciu współczesnej aparatury, metodologii i terminologii naukowej.
Zachęcam do zapoznania się z wyjątkowo dobrze napisanym opisem profesji astrologa przedstawionym na stronach internetowych Departamentu Rynku Pracy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej – astrolog wg www.praca.gov.pl.
“Umysł doprowadzi Cię do drzwi, ale nie wprowadzi Cię do domu.”
Shams Tabrizi
…
„Najważniejszy w każdym działaniu jest początek.” Platon
…
„Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn” Arystoteles
…
Jest wiele książek, które warto przeczytać; książek, pomagających odkryć wiedzę, którą już w sobie mamy.
Te, które wciąż najbardziej mnie inspirują polecam poniżej. Jeśli jeszcze nie czytałaś/eś – zachęcam. Może zainspirują i Ciebie…
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.